"Znowu w życiu mi nie wyszło", czyli zażalenia na

ali

Wasze historie mnie nie pocieszają, nie mam jak ani kiedy się wybrać do dentysty, a mnie coś zaczyna pobolewać ząb... hamster_abandoned:

patusinka

Ali, a może to tylko efekt uboczny po lekturze.

Reena

A ja tak was czytam i się zastanawiam -wy chodzicie do dentysty na kasę chorych?

ali

Patusinka, to parę dni temu się zaczęło więc niestety...
:hamster_frozen:

CHyba żartujesz Reena... Prywatnie i tak jest wystarczająco niebezpiecznie.

antique

OCZYWIŚCIE, że nie. XD
Ja mam - jak to się śmieje mój brat - rodzinną kasę chorych XD

Reena

Uhm no bo jak prywatnie to mówi się że chce się znieczulenie i uj. Ja bym sobie nie dała bez znieczulenia bo mam odruch przygryzania jak mnie coś boli więc w razie czego zwyczajnie upyerdoliłabym dentyście palce -_-
A mam genialnego dentystę - płacę zazwyczaj stówę za wizytę ale mam przepięknie zrobione plomby.

antique

Mój tata chodzi do dentysty tylko rano, bo jak ktoś mu palce do buzi wkłada, to ma odruch wymiotny od razu oO Ja to tylko drgawek dostaje i zawsze muszę mieć coś w dłoni do porozrywania XD

Wiecie, jaki jest plus leczenia kanałowego? Zakurwiście boli na pierwszej wizycie, ale po włożeniu lekarstwa (znaczy tego no... po zatruciu korzenia) ząb jest martwy i nic już w nim nie boli :D Never ever XD Tak więc to jedyny przypadek, kiedy się dam dotknąć bez znieczulenia XD

Um. Mój dentysta też złoty człowiek. Pięknie mi zęby robi. Inna sprawa, że słabe mam po mamie (to cholernie niesprawiedliwe, bo mój dziadek, a tata mojej mamy, ma 86 lat i wszystkie swoje zęby), więc jakby mi pięknie nie zrobił, zawsze coś jest do roboty.
...To mi przypomniało, że muszę się zapisać na kontrolę... -_-

ali

Ja wpadam w panikę na słowo dentysta, bez znieczulenia to bym tam umarła.

antique

Ja za pierwszym razem gotowa byłam zawyć na najlżejsze ukłucie bólu. Ale jak się na początku wizyty upomniałam o znieczulenie, to mi wytłumaczył dlaczego nie ma sensu i stwierdziłam the hell, facet w życiu krzywdy mi nie zrobił. Nie traktuje pacjentów jak idiotów, którzy nie muszą o niczym wiedzieć. Um, do dziś pamiętam, jak mi pokazał na kamerce, w powiększeniu, mojego zmasakrowanego zęba z wypełnionymi trzema kanałami XD Dammit, powinnam dostać naklejkę dobrego, małego pacjenta za to, że wytrzymałam ów widok XD

Akumu

Ja do dentysty poszłam na kasę chorych jeden jedyny raz w życiu - właśnie w Poznaniu, jako że było mi wybitnie spieszno, bo już nawet jeść nie mogłam, a mam takową dentystkę pod akademikiem, to po prostu wwaliłam jej się do gabinetu - NIGDY WIĘCEJ!!! :hamster_cies2:

Nie dość, że na kasę chorych nie ma znieczulenia nawet przy plombowaniu (a wierciła mi tam okrutnie :hamster_cry:

), to jeszcze i tak musiałam iść do swojej dentystki, która mi jedną z dwóch plomb założonych w Poznaniu musiała usunąć, bo nie dość, że znowu bolało, to jak to zobaczyła, to jej ręce opadły - ten konował w Poznaniu nawet porządnie dziury nie wypełnił :hamster_damnit:

Dlatego obiecałam sobie, że jakby mnie następnym razem nie bolało to czekam, aż wrócę do domu...

mantissa

A ja chodzę na kasę chorych od lat do tej samej dentystki i zawsze wychodzę zadowolona.. Jakiś ewenement czy co? Jako dziecko też bardzo dużo latałam do dentysty, też zawsze na kasę chorych, do kolesia u nas w szpitalu dziecięcym i też miał świetne podejście..
A na kasę możesz sobie dodatkowo wziąć znieczulenie jak potrzebujesz.. Wtedy płacisz za samo znieczulenie..

Akumu

Wiadomo, że wszystko zależy od lekarza - gdyby moja dentystka robiła na kasę chorych, to ja pewnie też bym chodziła na kasę chorych, a że akurat babka, która łatała mi dziurę w Poznaniu ma też prywatną praktykę, to widocznie stwierdziła, że co jej zależy, jak nie zarobi... bywają i tacy ludzie =.=

Nishiki

Ja zawsze do tych refundowanych chodzę, i po prostu dopłacam za znieczulenie :) dzisiaj na przykład byłam, ale lajtowo, bo na zdejmowaniu kamienia. Za to ile sie naczekałam! Ponad godzinę siedziałam w poczekalni, czytając naiwne bajki dla dzieci (100 stron! Cała książka), a nawet się nie zdenerwiłam. Dzisiaj mi tak wszystko zwisa że hej :D

antique

Nienawidzę czekać u dentysty oO Zawsze jestem na czas, więc zazwyczaj czekam jeszcze kwadrans/albo i więcej, aż pacjent wyjdzie, słuchając tych potępieńczych dźwięków wierteł. Brr! Najgorzej jest, jak przede mną siedzi w gabinecie jakiś dzieciak i się wydziera. Mojego siostrzeńca trzy osoby trzymały, a dentysta na czwartego wypełniał zęba oO

W ogóle zapisałam się do neurologa. Publicznie. Normalnie, na kasę chorych. NA PRZYSZŁĄ ŚRODĘ. Jezusie, to tak się da? Jak się nie płaci? XD
Ale, żeby nie było tak pięknie, przesunęli mi wizytę u endokrynologa... moja tarczyca płacze T_T

patusinka

Antique, niedoczynność czy nadczynność? Czy może jakie inne cholerstwo?