"Znowu w życiu mi nie wyszło", czyli zażalenia na

Sasanka

Ja bardzo lubię "Idee Kaffee"
Ma delikatny i własnie nie kwaśny smak i (co dla mnie ważne) obniżoną dawkę substancji drażniących :)

antique

Sasanka

Ja tam lubię.
Jak mnie żołądek napierdzielał to tylko ona mnie ratowała.

ali

Ja pierdole kurwa mać. PKP. Nie mam czym we wtorek do domu dojechać, no chyba, że się będę 6 godzin z przesiadką katować ;/
Coraz lepsze te rozkłady. Ciekawe co będzie jak zlikwidują interregio pod koniec roku. Chyba już w ogóle do domu nie będę wracać.
No co za beznadziejny tydzień wrr!

antique

Interregio chcą likwidować? Na mózg ich rzuciło, czy coś? oO
Za chwile wszystko polikwidują i zostanie tylko IC -_-
Z resztą ja nie narzekam, ja zawsze jeżdżę do domu Expresem. Co prawda kosztuje mnie to odpowiednio dużo, ale jak pomyślę, że mam się tłuc zapchanym pociągiem (zwłaszcza w okresie jakichkolwiek świąt), to mnie kręci. Jeździłam parę razy przez Kraków, pociąg o 6 rano pękał w szwach -_- Raz stałam przy kibelku -_- Wolę wywalić 120zł na bilety i dojechać po ludzku do stacji końcowej oO Tyle, że bilety co jakiś czas lecą w górę. Nie jest to fajne :/ Kiedyś płaciłam niecałą stówę :/ Boję się pomyśleć co będzie, jak się mnie zniżki w końcu skończą na PKP T_T

To mi przypomniało, że muszę jutro się kopnąć bilety kupić oO

ali

Ja choćbym chciała nie mam żadnej możliwości na przejazd bez przesiadki.
Jest jedna tlk rano, ale w związku z tym będę musiała opuścić 2 ćwiczenia co mi się średnio uśmiecha.

Sasanka

Czy wy też macie wrażenie jak wsiadacie do PKP, że od razu oblepia was patyna potu i kurzu? Jak tylko wysiadam, to mam ochotę na natychmiastowy prysznic :/
Osobnym dramatem jest toaleta. Choć bym się nie wiadomo jak starała i ile zużyła chusteczek antybakteryjnych to i tak zapewne będzie mnie dręczyć przez najbliższy tydzień jakaś infekcja.
Bleeeee... nienawidzę PKP.

antique

Kocham Polskie Koleje Państwowe @_@
Dzięki nim pasażerowie nie mogą narzekać na nudę -_-
Zwłaszcza w kontekście kibelków -_-

A propo PKP i jeżdżenia pociągiem, przypomniało mi się, że jak wracałam ostatnio do Warszawy, w Bielsku jakoś mało ludu wsiadło (w Katowicach wsiada/wysiada zawsze najwięcej ludu Duloc), ze mną w przedziale była jedna kobitka i jeden facet. A siedziliśmy sobie o, tak właśnie:

____________
_________pani
____________
_pan______ja

I ten gościu nagle ni stąd, ni z owąd, pochyla się, wyciąga rękę i pac! Kobitkę po kostce smyra paluszkami. Ta podskoczyła, nogę bierze. Za jakiś czas wróciła do poprzedniej pozycji a ten znów: przez cały przedział i smyra ją po tej kostce oO Aż mi jej potem szkoda było, bo wysiadała z nim na tym samym przystanku. Raz mi się zdarzyło, że podrywał mnie pijany pan, ale czegoś takiego, to ja jeszcze nie widziałam oO

Linmarin

Ja ciągle jeżdżę pociągami, przez trzy lata codziennie, przez ostatnie dwa w weekendy i kilka razy w tygodniu. Jestem nastawiona bardzo anty do wszelakich form zawierania pociągowych przyjaźni. Siadam sobie w mrocznym, mrocznym kąciku, w mrocznym, mrocznym ubranku i nakurwiam na drutach szaliczek. A jak ktoś się do mnie odzywa to rozglądam się zdumionym wzrokiem i szepczę "To pan mnie widzi?!"
Baj dw łej- mam już pół metra szaliczka. To mój pierwszy szaliczek. Nauki robienia na drutach udzielne przez moją Matkę doprowadzały mnie do marskości wątroby. "Jak widzisz otwarte oczko to wkładasz od tyłu. No, pedał i takich rzeczy nie wie?"

antique

Linmarin

antique

Ooo... na takich to się śmiga raz-dwa. Ja kupiłam sobie ostatnio książkę ze ściegami, naumiałam się czadowego ażurowego wzoru w muszelki i będę miała odjechany sweterek na wiosnę (do tego czasu może zdążę go zrobić XD O ile dokupię włóczkę, bo mi tej braknie na rękawek ><). Potem się biorę za sweter dla mojej dziewczyny z innym czadowym wzorem w wachlarze @_@ I taaak... potem naumiem się warkocze robić @_@ Warkocze są ekstra @_@

Linmarin

patusinka

A ja sobie szydełkuję ozdobną powłoczkę na poduszkę w kolorach gejowskiej tęczy. Tylko jak dzisiaj policzyłam, to mi jeden żółty kwadracik brakuje i muszę dorobić. Jak ja to sprawdzałam, że nie zauważyłam wcześniej... Będzie gotowa, to się pochwalę :)))

Linmarin