Podziel się Supernaturalem

patusinka

Sugerujesz coś podobnego, jak pomiędzy Deanem a Charlie? Byłoby do przełknięcia :) Ale czy Hannah nie jest aniołem?
Aha, posłałam ci na maila poprawiony pierwszy rozdział twojego dzieła :)

hashuniu

Już tak niedługo... Serio, nie mogę się doczekać. Pusto w wątku supernaturalnym ostatnio, cóż wszytko kiedyś się kończy~~
Crossover kiedyś zrobiłam i zapodam teraz, bo fajnie wyszło:

patusinka

Fajnie to wygląda :) A w wątku pusto, bo główne piszące zapracowane tak, że nawet na forum nie ma kiedy wejść... Może po premierze coś się zmieni.

antique

Hash, no i przypomniałaś mi ten wspaniały, cudny crossover który niedawno poczytywałam z czystym zachwytem :D

A przechodząc do rzeczy: czasu brak, dopadła nas przebrzydła proza życia. Ale mam nadzieję, że uda nam się wpadać chociaż ten raz w tygodniu i wymienić kilka uwag o epie, bo brakuje mi wspólnego fangirlowania, no.
Więc, ep. Kto widział? Jakie wrażenia? Mnie tylko zaostrzył apetyt na więcej XD

patusinka

Jeśli mówisz o HIGHWAYMEN, to czytałam i chyba nawet polecałam :) Wiem, że Lin też się nim zachwyca.
W kwestii odcinka wiem tylko to, czym uraczył mnie tumbler. I widownia zdaje się mieć mieszane uczucia.

antique

Tak, polecałaś go :D szkoda, że nie ma więcej takich crossoverów, ten był fantastycznie fantastyczny.

Widownia rzadko kiedy się zgadza, taka prawda :D Mnie się podobało, chociaż chyba spodziewałam się większych fajerwerków. Jak mówię, ep położył podwaliny pod ciąg dalszy, a ja nie mogę się doczekać drugiego odcinka i konfrontacji Sama z Deanem. Bo premierowy odcinek skończył się... mocno. Zarówno dla Casa, jak i Winchesterów. Zobaczymy co stanie się dalej.

patusinka

A jak dokładnie się skończył? Bo ciężko się zorientować, mając wyłącznie gify na tumblerze do dyspozycji...

ali

Ja nie jestem specjalnie zaskoczona czy poruszona. Taki sobie jak na pierwszy odcinek.

patusinka

Widzę nowego ava i podpis :) Bardzo ładne :)
Cóż, po fajerwerkach, jakimi była końcówka zeszłego sezonu, raczej ciężko się spodziewać, że mogli to przebić pierwszym odcinkiem... Choć krążą opinie, że w drugim ma się dziać, jak to już antique wspomniała.

antique

Ep skończył się tak, że Sam został łupnięty w głowę i uprowadzony przez gościa, który poluje na Deana. Kiedy do niego zadzwonił powiedział, że jak nie zjawi się w omówionym miejscu o omówionym czasie, to zabije Sama. Na to Dean zasadniczo powiedział, że ma w nosie to, co stanie się z Samem, a gościa znajdzie i zabije. Koniec, finito, napisy końcowe. Dlatego ep zaostrzył apetyt na więcej, skoro w następnym ma nastąpić konfrontacja :3

Ale ogólnie, ali, rozumiem rozczarowanie. Drugi ep napisał Andrew Dabb, więc będzie lepiej, bo Dabb jest dobrym scenarzystą. Ciut obawiam się za to trzeciego, autorstwa naszego ulubionego duetu oO

Tak z innej beczki, a raczej takiej pokrewnej, czytam teraz Shine od zatnikatel. I doznaję rozdwojenia jaźni, bo w canonie Dean obecnie jest demonem, a w Shine jest Michałem XD Łah, Pat, czytałaś RR, Shine jest dokładnie tak dobre <3

hashuniu

Wrażenia po pierwszym odcinku..? Niedosyt, ofc. Nie da się ukryć. Tego co wyniknie z konfrontacji braci spodziewam się po publikowanych przed premierą zajawkach, chociaż tu też nic do końca nie jest pewne; wiadomo - edycja klipu. Bardziej zastanawia mnie postać gościa, który ma Sama i supernaturalowe okoliczności kontuzji młodszego Winchestera.
Jeżeli chodzi o Casa, to, to łóżko i telefon od Sama było ok, szlafroczek i awkward situation z tym związana była ok, ale ten dalszy wątek anielskich problemów taki jakiś... na siłę. Nie wiem, może to tylko moje odczucie.
Crowley... tak jakby mniej pewny siebie niż zwykle, nie? (O.o rany, pewnie jest pairing Crowley/Dean, ale nie drążyłam tego tematu.) Bo, serio, ten bromance tak raczej jednostronnie wygląda. Crowleyostronnie.

Jbc, to promo drugiego epa jest tutaj.
A zakończenie pierwszego odcinka (minus dwa klimatyczne gify na początku) jest w moim gifsecie na tumblrze. Zapodam [link widoczny dla zalogowanych].

A mój brat to już całkiem mnie rozwalił pytaniem (też ogląda): "Czy piętno Kaina zabezpiecza przed tryprem?" Buhahahaha, kocham faceta~~

patusinka

Antique, wolę nie myśleć, ile ficzków nazbierało mi się w kolejce... A jak na złość mam ochotę wyłącznie na ABO.
Hashuniu, to chyba większość tak ma, jeśli sądzić po tumblerze. Ludzie są rozczarowani demonem-Deanem, bo spodziewali się po nim większej radykalności w zachowaniu...
Kryptoreklama - na moim AO3 pojawiły się trzy nowe tłumaczenia :)

antique

Uwaga, będzie elaborat XD

Mam wrażenie, że premiera poprzedniego sezonu była bardziej... um, emocjonująca. Choć być może nie widzimy jeszcze całego obrazka, z kontuzją Sama, zachowaniem Deana, stanem Casa i zamiarami Crowleya. Uch, nie będę udawać, że wszystko ogarniam, bo nie ogarniam, ale może tak ma być.

Ubawiło mnie to dramatyczne kadrowanie Sama na początku epa, w scenie z sneak peeka, ale może ma to jakieś sensowne wytłumaczenie XD wolałabym tylko, żeby Sam nie musiał staczać się na dno w poszukiwaniu Deana :/

Wkurza mnie, że w związku z aniołami wciąż maglujemy to samo. Wolna wola jest zła, chaos sprowadza takie mendy jak Naomi i Metatron, wszystkie anioły powinny się podporządkować, yada-yada, tych którzy nie chcą dziabniemy mieczykiem w plecy, a co! Powinni już się nauczyć, że samodzielne myślenie nie jest dla nich. I pośród tego Cas, żywy przykład nieposłuszeństwa od czwartego sezonu, niegrzeczny synek tatusia, zbuntowany nastolatek tęskniący za ukochanym i opłakujący swoją rychłą śmierć. Okej, hiperbola, ale czaicie o co kaman. Wkurza mnie, że Cas nie potrafi powiedzieć Hannie, że posłuszeństwo nie zawsze jest dobre, a aniołowie nie muszą ślepo podążać za rozkazami. Wkurza mnie, że nie może jej powiedzieć, że ten chaos, z którego co prawda urodziły się mendy, stworzył też niego. Że nie powie, że w tym chaosie pomógł uratować świat. Łah, jestem tym sfrustrowana, bo uwielbiam Casa i chcę dla niego wszystkiego to, co najlepsze. Może jest zmęczony, może jest zmartwiony, może jak się dowie o stanie Deana, to postanowi wziąć się w garść i pomóc go uratować. I mam nadzieję, że Hannah nie zapała do niego ciut incestowym uczuciem XD
(...i że go nie uśmiercą, bo wisi mi ta wizja nad głową jak fatum.)

A co do Deana: damn, what a douche. Sama spodziewałam się po nim czegoś innego, ale kto wie. Może Crowley zabrał go na wakacje i prawdziwa zabawa dopiero się zacznie (fufufu, promo z 3. epa). Wtedy, kiedy Crowley przestanie przysyłać mu demony do zabicia i Znak poczuje głód.
A Crowley~ uch. Próbuje być Łosiem, ale brakuje mi kilku cali. I przykro, że dawno niesłyszane jerk/bitch musiało paść między nimi (naszła mnie teraz taka refleksja, że brak tegoż w ostatnich sezonach tylko podkreśla jak źle się działo między braćmi). I w ogóle przykro, że Crowley próbuje go wytresować jak pieska i wydaje się mu, że znalazł swoje prywatne zwierzątko które nie myśli samo za siebie.

Ogólnie - odcinek nie wzbił się na wyżyny. Ale stwarza potencjał, który być może zostanie wykorzystany. Mam cholerną nadzieję ^^;

Ach, ABO... masz coś ciekawego do polecenia...? @_@ oczywiście Shine prędko nie skończę, długie to, ale fajnie by było mieć opcje na przyszłość :3

ali

Wątek aniołów już zwyczajnie drażni. Mogliby zostawić to w spokoju, że wróciły do nieba te co chciały, te które nie chciały zostały, finite. To nie. Bo po co. Za długo już się z tym babrają.

patusinka