Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Podziel się Supernaturalem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 510, 511, 512 ... 616, 617, 618  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:33, 28 Gru 2013    Temat postu:

Okej, na poprawę humoru pierwszy rozdział pierwszej części halloweenowej serii :)

CZYMŻE JEST IMIĘ

Rozdział 1

- Dean, pospiesz SIĘ! – dobiegł Deana przez drzwi piskliwy głos Sama.
- Tak, tak, już idę – burknął Dean, poprawiając sobie naramienniki na barkach. Wykręciwszy się zyskał pewność, że srebrna kolczuga, jaką nosił, zwisała mu prawidłowo i nie haczyła o tył pasujących do niej spodni, po czym wyszedł do salonu na spotkanie brata.
I zamarł.
Dolna część twarzy Sama i szyja były wysmarowane sztuczną krwią, a miał na sobie wyłącznie parę skórzanych czarnych spodni i cienką białą koszulę na guziki, rozpiętą i odsłaniającą jego nagi tors… na którym Dean właśnie zatrzymał wzrok.
- Koleś. Czy to jest BROKAT?
Pierś Sama była nim POKRYTA. Miał go nawet we włosach, spadał mu na czoło i na rzęsy.
- Wiadomym jest, że niezłe ze mnie ciacho – wyszczerzył się brat. Dean przewrócił oczami.
- Dobra, Sam, łapię, że jesteś… wampirem Lestatem czy kimś tam, ale NAPRAWDĘ? Czy to musisz robić, żeby sobie bzyknąć? – spytał Dean, unosząc brew.
- No wiesz, Dean! To Halloween! WSZYSCY sobie dzisiaj bzykną! – zaskomlał Sam.
- Nie zaprzeczę – zgodził się Dean. Ale miał też wrażenie, że zamiast tego spędzi wieczór na walce z tłumem dziwadeł próbujących dorwać jego nie-tak-całkiem-małego brata. Co po części było powodem, dla którego zazwyczaj nigdzie z nim nie wychodził.
- Proszę bardzo – powiedział Sam, wręczając mu plastikową, srebrzystą maskę na oczy.
- Po co to? – zapytał Dean, skręcając się wewnętrznie.
- Dean, to jest maskarada – odparł Sam, naciągając na oczy własne połyskliwe paskudztwo.
- Jaaasne – powiedział przeciągle Dean. – Czemu to znowu robimy? – zapytał, nakładając maskę. Sam westchnął.
- Obiecaliśmy Ellen i Jo, że pójdziemy, to ich przyczynek do sprawy PFLAG.
Dean sapnął, przyznając się do porażki. Dla swoich przyjaciół-gejów Sam zrobiłby wszystko. Ale z drugiej strony Dean również. Matka i córka przez lata zrobiły wiele dla braci Winchesterów, więc według nich byli praktycznie rodziną.
- Ale czemu musiały to urządzać w Królowej Mab? Wolałbym iść do Czeluści – burknął Dean, kiedy obaj ruszyli do drzwi. Sam przewrócił oczami na wspomnienie ulubionego klubu brata.
- Nie martw się, Dean. To Halloween, jestem pewien, że nawet jak na twoje standardy znajdziesz tam wystarczająco dużo skóry i łańcuchów.
- Lepiej, żeby. Bo wiesz, Sam, co zawsze powtarzam… - Sam westchnął, unosząc brew i czekając na nieuniknione stwierdzenie. - Z odrobiną metalu wszystko wygląda lepiej – wyszczerzył się Dean, wywalając język i pokazując tkwiący w nim kolczyk.

Gdy tylko przybyli do Królowej Mab, uszy Deana napadł pulsujący rytm muzyki house zamiast ciężkiego ryku gitar, do jakich przywykł, i musiał parę razy zamrugać, zanim wzrok dostosował mu się do błyskających świateł, fleszy, balonów i cholernego BROKATU dosłownie wszędzie. Zupełnie, jakby odbywało się tam Mardi Gras.
Dean parsknął śmiechem, potrząsając głową na widok tych wszystkich udziwnień. Złapawszy za rękojeść swego sztucznego miecza podszedł do poręczy przed sobą i zaczął przeszukiwać ciemną masę wijących się ciał poniżej w poszukiwaniu gospodyń dzisiejszego wieczoru. Jednak Sam nie czekał na nic, aby mu pomóc, już kołysząc się w rytm muzyki i wyglądając, jakby już chciał się iść bawić. Dean z czułą irytacją przewrócił oczami. Niezależnie od gabarytów jego brat był takim chucherkiem.
- Sam! Dean! – zawołał jakiś głos i obaj odwrócili się, po czym ujrzeli panie Harvelle schodzące im na spotkanie, przebrane za dwie połówki pękniętego jajka. Dean musiał zdławić parsknięcie.
- Będziesz moim rycerzem w lśniącej zbroi? – uśmiechnęła się Jo, całując Deana w policzek.
- Hej, Jo – przywitał się Dean, odwzajemniając jej uścisk.
- Dean, dzięki za przyjście, to naprawdę wiele znaczy – powiedziała Ellen, również go obejmując.
- Nie ma sprawy, Ellen. Wszystko tu świetnie wygląda. Ale jeśli zobaczę Bobby’ego w jego „misiu”, to wychodzę – zażartował. Ellen roześmiała się.
- Oranyboskie, uwielbiam tę piosenkę! – zawołał nagle Sam i zaczął głośno śpiewać. Jo dołączyła do niego i razem ruszyli schodami w dół na parkiet.
Dean wymienił z Ellen krzywy uśmiech i ruszył w dół do baru.

Dean musiał przyznać, że Ellen i Jo urządziły wspaniałą zabawę, choć tak naprawdę nie było to w jego stylu. Widział głowę Sama radośnie kołyszącą się pośród tłumu na parkiecie i właśnie zaczynał się odprężać przy swojej whisky i zastanawiać, czy na tyłach nie znalazłoby się coś dla niego… kiedy pokazał się Bobby, a on prawie zakrztusił się swoim drinkiem.
Bobby przebrał się za geja-motocyklistę – pasujące do siebie czarne skórzane spodnie, kurtka i czapka – ale na gołej piersi miał też łańcuchy BDSM, zupełnie jak tamten gościu z Village People.
To nie to, że Dean nie przywykł do takich widoków w Czeluści… po prostu widzieć je na mężczyźnie, który praktycznie był jego ojcem, było niewłaściwe na tak wielu poziomach, że Dean nawet nie był w stanie tego przyswoić.
Może nie WSZYSTKO wyglądało lepiej z odrobiną metalu.
Upewnił się, aby patrzeć Bobby’emu wyłącznie w oczy, i objął go szorstko, po czym zamówił kolejnego mocnego drinka.
Po kilku solidnych łykach już zaczął myśleć, że znowu mógłby się odprężyć, kiedy usłyszał Bobby’ego.
- Cóż, WITAMY, panie policjancie.
Dean nie chciał wiedzieć. Naprawdę nie chciał. Ale kiedy w odpowiedzi usłyszał śmiech Rufusa, to wiedział, że nie ucieknie, nie odwracając się.
Gdy się odwrócił, powitało go kolejne wspomnienie po Village People – Rufus przywdział pełny, OBCISŁY strój policjanta-motocyklisty z kaskiem w zestawie – i Dean ponownie zapragnął wypalić sobie oczy.
- Misiu-pysiu, przepraszam za spóźnienie – wyszczerzył się Rufus. Bobby parsknął do drugiego mężczyzny, a Dean westchnął w niebiosa.
- Myślę, kapitanie, że jest pan na to nieco przejrzały – Bobby uśmiechnął się złośliwie, po czym pochylił się, by pocałować swego partnera.
- Chłopcy, zachowajcie to na Walentynki – warknął Dean.
- Synu, możesz jedynie MIEĆ NADZIEJĘ na to, że pewnego dnia znajdziesz sobie tak dobrego mężczyznę, jak ja – uśmiechnął się Bobby.
- Czemu mieć JEDNEGO, skoro mogę mieć WIELU? – odwzajemnił się Dean. Bobby przewrócił oczami. Już wielokrotnie przechodzili tę wymianę zdań. Bobby nieustannie zachęcał go do znalezienia kogoś wyjątkowego i ustatkowania się, a Dean podkreślał zalety uprawiania anonimowego seksu z nieznajomymi. WIELOMA nieznajomymi. I z naciskiem na anonimowość. Lata temu przestał pytać o imiona. Może tylko od czasu do czasu o hasło.
To nie tak, że Dean miał coś przeciwko ustatkowaniu się z jedną osobą. Po prostu niełatwo było znaleźć „kogoś wyjątkowego”, kogo by kręciło to samo, co jego.
Dean westchnął, z powrotem opierając się o bar. Zastanawiał się, czy nie było za wcześnie na ucieczkę i wyprawę do Czeluści. Nie, żeby tu nie miał możliwości, po prostu trochę trudno było myśleć o jakiejkolwiek FAKTYCZNEJ zabawie w obecności przyjaciół i rodziny.
Zaczął ponownie przeszukiwać parkiet w poszukiwaniu głowy Sama, ale w tej samej chwili ponownie buchnęły stroboskopy i Dean mógł jedynie widzieć błyskające na czarno i biało ciała podskakujące w dziwnym, jakby spowolnionym tempie…
Oraz jednego mężczyznę stojącego nieruchomo w środku wijącej się masy, gapiącego się prosto na niego.
Lśniące, czarne, OBCISŁE lateksowe spodnie… ciasna, czarna, cienka koszulka bez rękawów odsłaniająca każdy kontur szczupło umięśnionego torsu… niewielki kolczyk w sutku wypychający przezroczysty materiał… miękkie, PEŁNE usta, nieznacznie rozchylone, kiedy język je zwilżał… wielkie, nieomylnie błękitne oczy zżerające Deana przez dziury w masce… I skrzydła, wielkie, czarne pierzaste skrzydła przyczepione do pleców mężczyzny, rzucające ciemne ciebie na tańczące postaci za nimi.
O KURWA.
Dean zostawił drinka na barze i powoli podszedł do drugiego mężczyzny. I kiedy tylko się przed nim zatrzymał, światła zatrzymały się również, a on padł ofiarą pełnej siły głodnego wzroku tamtego.
Anioł wystąpił naprzód i przysunął się, aż wreszcie Dean poczuł jego usta przy swoim uchu.
- Obserwowałem cię całą noc – poprzez muzykę dotarł do niego ochrypły głos, posyłając mu dreszcze po kręgosłupie.
- Tak? – Dean podszedł bliżej i przywarł ustami do ucha drugiego mężczyzny. – Cóż, teraz ja chciałbym przez resztę nocy obserwować CIEBIE.
Anioł odsunął się, aby spojrzeć na Deana, i uśmiechnął się powoli, po czym zaczął się poruszać, kołysząc biodrami w rytm muzyki. Dean wyszczerzył się i dostosował do ruchów drugiego, tańcząc razem z nim. Złapał go za biodra i przyciągnął bliżej, a anioł przywarł do niego, wsuwając Deanowi nogę między uda, podczas gdy obaj jednocześnie pchnęli w siebie.
Dean nigdy nie był fanem tańca. Nie, żeby był w tym kiepski czy coś, po prostu nie lubił. Ale to, jak ciało drugiego mężczyzny poruszało się razem z nim, płynnie niczym woda, jego rozszerzone źrenice i nieustępliwe spojrzenie, którym mierzył Deana… cóż, Dean już zaczynał twardnieć.
Wiedział, że ten drugi to czuł, skoro tak się do siebie przyciskali, ale tamten tylko się do niego uśmiechnął, powoli, leniwie i wiedzące, po czym wycofał się, dając sobie miejsce, aby się odwrócić, i naparł tyłkiem na krocze Deana. Dean syknął, złapał drugiego mężczyznę za biodra i mocno do siebie przyciągnął, ocierając się o ten jakże ciasny tyłeczek, podczas gdy dalej tańczyli.
Dean był już w pełni twardy, wwiercał się w tego drugiego, gdy jednocześnie skrzydła tamtego gładziły i pieściły mu ramiona. Stęknął tamtemu w szyję, ciężko i przeciągle, i powiódł ustami po jego skórze, a anioł sięgnął w tył, złapał Deana za kark i przytrzymał. Potem pochylił szyję w cichej prośbie o więcej i Dean mu to dał, pozwalając na chwilę ustom spocząć na szyi mężczyzny w przerwach między zdyszanymi pocałunkami, które na niej wyciskał; powędrował do ucha tamtego i swoim ciężkim oddechem posłał mu ciarki po plecach.
Chciał czuć więcej. Chciał wiedzieć, czy drugi mężczyzna był równie podniecony, jak on. Rozejrzał się pospiesznie wokół, przyglądając tańczącym ludziom, ale nikt nie zwracał na nich uwagi. W nacisku wszystkich tych ciał było ciemno i wszyscy byli zbyt zajęci robieniem swoich rzeczy. Niektórzy robili pewnie dokładnie to samo, co Dean i jego anioł. Więc Dean zabrał się do dzieła.
Puściwszy biodro drugiego mężczyzny zsunął dłoń na wnętrze uda tamtego. Anioł sapnął, jeszcze bardziej opuszczając głowę i gładząc Deana po ramieniu, a zachęcony Dean przesunął dłoń jeszcze wyżej, wreszcie objął nią krocze drugiego.
Dean warknął. Tamten był równie twardy, jak on, więc Dean naparł na ciało, gładząc je w górę i w dół w rytm muzyki. Biodra drugiego zadrżały i mężczyzna powiódł palcami po ramieniu Deana i nakrył jego dłoń, przyciskając ją jeszcze silniej i ocierając się o nią.
Doznanie było erotyczne w sposób, jakiego Dean wcześniej nie doświadczył, otoczony masą ludzi, którzy nie mieli pojęcia, co oni robili, i prawdopodobnie nie mogłoby go to obchodzić mniej. Ale wciąż wyglądało to na nieprzyzwoity sekret i Dean nie miał dość. Jego wargi zrobiły się bardziej chciwe, bardziej lubieżne, wreszcie praktycznie przyssał się drugiemu mężczyźnie do szyi. I na koniec Dean ugryzł, pożądliwie szarpiąc zębami ciało drugiego. Anioł sapnął, odsuwając się od niego, i przez chwilę Dean pomyślał, że posunął się za daleko, ale wtedy mężczyzna odwrócił się i ponownie przywarł do jego ciała, z jękiem łapiąc go za szyję, podczas gdy ich erekcje ponownie otarły się o siebie.
Dean wyszczerzył się, kolejny raz złapał biodra mężczyzny, a rytm muzyki jeszcze raz wprawił ich w rytm. Ich usta skubały się nawzajem radośnie i żartobliwie, a ich biodra trwały przy sobie, napierając na siebie gorączkowo i szaleńczo.
Dean już ciężko dyszał, a język praktycznie wysuwał mu się z ust, kiedy nagle drugi mężczyzna otwarł szerzej oczy i spojrzał niżej. Dean parsknął śmiechem. Taki był przyzwyczajony do kolczyka, że zapominał, iż czasami mogło to zaskakiwać innych. Ale drugi mężczyzna zdawał się być tym zachwycony, sądząc po tym, jak na ten widok rozjaśniły mu się oczy, a kiedy Dean wysunął język nieco bardziej, tak dla żartu, mężczyzna rzucił się do jego ust i przywarł do nich swoimi, a jego język szukał języka Deana i niewielkiego kawałka srebra.
Wreszcie Dean musiał się odsunąć, by nabrać powietrza, i ukrył twarz w szyi drugiego mężczyzny, dysząc. Czuł równie chrapliwy oddech drugiego mężczyzny przy swoim uchu i przez chwilę mogli tylko się obejmować i ocierać o siebie powoli poruszającymi się biodrami.
Wtedy usta Deana znowu stały się pożądliwe, więc wyciągnął język i zaczął pocierać kolczykiem tył ucha drugiego mężczyzny i wsysać ciało do ust. Mężczyzna przy nim zadrżał i wygiął szyję, aby dać mu lepszy dostęp, a Dean wyszczerzył się i zaczął ssać, dotykając ucha kolczykiem i co jakiś czas skubiąc skórę zębami.
Anioł już stękał mu w ucho, jeszcze silniej ocierając się o niego, ale było jeszcze coś, co Dean pragnął zrobić, od kiedy pierwszy raz spojrzał na drugiego mężczyznę. Wobec tego wsunął tamtemu rękę pod koszulkę, zadzierając jej materiał w górę, aż wreszcie musnął palcami przekłuty sutek partnera.
Dean pogładził go kciukiem i mężczyzna jęknął drżąco, a całe jego ciało zatrzęsło się w odpowiedzi. Potem Dean uszczypnął sutek i mężczyzna zesztywniał, jęcząc coś gardłowo i z zaskoczeniem. Jednak Dean nie pozwolił aniołowi na odpoczynek, obracając guzek w palcami i ciągnąc żartobliwie za niewielkie metalowe kółko, więc nie minęło dużo czasu i drugi mężczyzna praktycznie na nim zawisł, całkowicie zdany na jego łaskę i wsparcie.
Było to tak idiotycznie gorące, to, jak anioł dyszał i jęczał mu lubieżnie w ucho, posuwając go przez spodnie, podczas gdy on gładził jego odsłonięty tors tak, że każdy mógł widzieć, i Dean znalazł się tak potwornie blisko szczytu, że prawie nie mógł dłużej stać.
Ostatni raz pociągnął zębami za ucho mężczyzny, po czym ponownie pochwycił usta anioła swoimi, pożerając jego stęknięcia. Puściwszy jego biodro złapał mężczyznę za tyłek i przez spodnie zatoczył kółeczko palcami wokół jego wejścia, po czym MOCNO nacisnął. Anioł ze zduszonym krzykiem odrzucił głowę w tył, a Dean szturchał dalej, w rytm ruchu bioder, wreszcie ciało tamtego zesztywniało, zadrżało i rzuciło się, kiedy mężczyzna doszedł w spodnie.
To było kurewsko piękne. Trzeba było jeszcze kilka ostrych pchnięć, zanim i Dean doszedł w swoje spodnie, nie spuszczając wzroku z zaczerwienionej, poorgazmowej twarzy anioła.
Mężczyzna powoli wracał do siebie, oczy miał pociemniałe i szkliste, łapał oddech dysząc ciężko, a Dean całował go powoli i leniwie, trzymając go blisko, podczas gdy ich ciała wciąż drżały.
Dean nie mógł w to uwierzyć. Ten tajemniczy anioł przyprawił go o idiotycznie silny orgazm, a żaden z nich nawet się jeszcze nie rozebrał. Do licha, on nawet jeszcze porządnie nie przyjrzał się jego twarzy. To był anonimowy seks na całkiem nowym poziomie.
Ale chrzanić to. Dean MUSIAŁ zobaczyć twarz tego gościa… nie licząc innych rzeczy. Podniósł więc ręce i wsunął kciuki pod dół maski, kiedy nieoczekiwanie mężczyzna zmarszczył brwi, gapiąc się na coś ponad ramieniem Deana.
Dean odwrócił się i przez masę tańczących ciał dojrzał brata przy barze, mającego wściekłą minę.
W jednej chwili Dean przepchnął się przez tłum, by podejść bliżej, i zdarł maskę, aby widzieć lepiej. Przestrzeń osobistą jego brata nachodził jakiś blondyn w połyskliwej czerwonej kamizelce, diabelskimi rogami i z pijackim uśmiechem na twarzy.
- Powiedziałem NIE! – wrzasnął Sam, popychając mężczyznę w pierś.
Dean nie dotarł tam na tyle szybko, aby powstrzymać tamtego przed uderzeniem Sama w szczękę, ale kiedy brat zatoczył się do tyłu, Dean zerwał się i przywalił mu w twarz, posyłając go z rozbitym nosem na ziemię.
- Lucyfer! – usłyszał Dean gdzieś za sobą i wtedy jego tajemniczy anioł klęknął u boku diabła, ściągając swoją maskę i przyciskając wąską szmatkę do zakrwawionego nosa.
Dean z niedowierzaniem obserwował ten obrót wydarzeń, oszołomiony faktem, iż jego anioł miał jakiś związek z tym mężczyzną. Nie miał jednak zbyt dużo czasu na przyswojenie tej informacji, zanim wyczuł, że Sam stanął u jego boku, więc odwrócił się, aby przyjrzeć się bratu. Cios pijaka ledwo miał jakąś siłę, więc Samowi nic nie było i prawdopodobnie mógł nawet nie mieć siniaka. Jednak Dean ujrzał zmierzającego w ich stronę bramkarza i wiedział, że miałby kłopoty z powodu tego gwałtownego zajścia, niezależnie od tego, kto zaczął.
Kiedy bramkarz wyprowadzał go z klubu, Dean szukał wzrokiem tajemniczego anioła i ujrzał, że tamten odprowadzał diabła przez rozpraszający się tłum gapiów. Anioł, odchodząc, zerknął na niego przez ramię i chociaż jego twarz była pełna żalu, Dean nie mógł nie pomyśleć, iż mężczyzna był jeszcze piękniejszy, niż to było wyobrażalne, i pożałował, że nie mieli dla siebie trochę więcej czasu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patusinka dnia Sob 16:34, 28 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:47, 28 Gru 2013    Temat postu:

Ok. Ok. Ficzek jest CUDNY. Zapowiada się niesamowicie. Tego typu seks? W ubraniach? Dean i kolczyki? Nieziemsko gorące. I jak Dean tylko rzucił okiem na twarz Casa na końcu, jestem oczarowana, poza tym proszę, BDSMowa seria, mogą być bardziej linowe klimaty? No, przynajmniej wiecie. W pierwszej piątce bardziej. Enyłej, zmierzam do BOBBY JAKO GEJ MOTOCYKLISTA JEZU CHRYSTE CO PIĘĆ LINIJEK MYŚLI UCIEKAŁY MI DO BOBBYEGO GEJA MOTOCYKLISTY, TU DEAN I CAS I OCIERANIE I CAS TAK WYRAŹNIE IDZIE W BOTTOM ALE BOBBY GEJ MOTOCYKLISTA...!
Ten ficzek będzie radością nieogarnioną @.@


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Linmarin dnia Sob 22:48, 28 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:51, 28 Gru 2013    Temat postu:

Jak to przeczytałam pierwszy raz (dołóżcie do zestawu Rufusa jako geja-policjanta), to myślałam, że się ze śmiechu uduszę :) Tak, będzie fajnie :D

EDYTKA: chcę wam polecić fantastyczną przygodową trylogię ANGEL TRAINING [link widoczny dla zalogowanych] Przeczytałam to w dwa dni i wierzcie mi, rzadko mi się trafia tak wciągająca lektura. Najważniejsze, że z bardzo happy endem. Same zobaczycie, jakby co.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patusinka dnia Sob 23:01, 28 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:13, 28 Gru 2013    Temat postu:

Wygląda naprawdę nieźle^^ Pamiętam, że na początku ficzkowania czytałyśmy coś w ten deseń, z aniołami jako własnością ludzi. Poza tym wpadło mi w oko magiczne słowo ślub :X (to nie wina Lin, Lin już się taka urodziła...) Zapisane, wciągnięte do kolejki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:18, 28 Gru 2013    Temat postu:

Lin, to nie twoja wina, w podsumowaniu części trzeciej to słowo wyskakuje tak czy owak. Ale warto przeczytać, a zaczyna się od 18 urodzin Deana i tego, jak mu ojciec złapał Castiela w prezencie.
EDYTKA: jak tam GREY? :hamster_evil:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patusinka dnia Sob 23:19, 28 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:36, 28 Gru 2013    Temat postu:

patusinka napisał:
EDYTKA: jak tam GREY? :hamster_evil:

*Dość żałośnie plącze się w zeznaniach* na swoje usprawiedliwienie dodam, że w święta czytałam same uroczęcia. Ho ho ho i wszyscy się radują :X Wracam do szarej rzeczywistości i do Grey. Gdyby wszystko dało się czytać tak od jednej trzeciej xD To niewątpliwy plus ficów, znasz postaci, często też uniwersum, wprowadzenie ogranicza się do minimum.
Pat, czytałaś Joyland Kinga...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:42, 28 Gru 2013    Temat postu:

Na pewno nie. Twórczość Kinga kojarzy mi się tylko z paroma tytułami, a i tak nie mam pewności, czy nie mylę go z Koontzem. Którego czytałam bardziej, ale to na przełomie szkoły średniej i studiów.
EDYTKA: jeszcze jeden ficzek od tej samej autorki - licealne AU. Początek, znaczy się pierwsze 10-12 rozdziałów, mogą boleć, ponieważ Dean nie jest wtedy najpiękniejszym z charakteru człowiekiem, ale potem się poprawia, obiecuję :) [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patusinka dnia Nie 0:14, 29 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:22, 29 Gru 2013    Temat postu:

Zakończenie, a dokładniej jego dwa ostatnie akapity zdecydowanie zaskarbiły mu miejsce w folderze 'do przeczytania teraz zaraz już zanim cokolwiek'. Z drugiej strony, przy Twoim tempie polecania perełek Pat, jest już i tak dość pokaźny o.O Trzeba się ostro zabrać. Ktoś powinien schować mi na miesiąc moje ulubione tytuły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:26, 29 Gru 2013    Temat postu:

A MT przede wszystkiem... :DDD Że o innych tytułach od tych dwóch nie wspomnę :) Albo choćby o PP.
EDYTKA: ALPHA/OMEGA zbliża się powoli do końca, główny zły właśnie zginął śmiercią tragiczną, a z wpisów voice na tumblerze wynika, że jeszcze zostały ze 2 rozdziały do końca. Obstawiam góra trzy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patusinka dnia Nie 0:34, 29 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:43, 29 Gru 2013    Temat postu:

patusinka napisał:
A MT przede wszystkiem... :DDD Że o innych tytułach od tych dwóch nie wspomnę :) Albo choćby o PP.

...właśnie te dwa tytuły czytałam w święta. Um ._.

patusinka napisał:
EDYTKA: ALPHA/OMEGA zbliża się powoli do końca, główny zły właśnie zginął śmiercią tragiczną, a z wpisów voice na tumblerze wynika, że jeszcze zostały ze 2 rozdziały do końca. Obstawiam góra trzy.

Super! Czekam na ten fic. Cieszę się, że nie podzieli losu wiecznych ongoingów i będę mogła wbić weń ząbki. A tak btw, wiecie, że The Ghosts of Blackthorn Hall dorobiło się ostatniego chaptera? Przepysznego chaptera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:51, 29 Gru 2013    Temat postu:

Oj, to trzeba będzie sprawdzić :) Lin, podrzuć linka...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:07, 29 Gru 2013    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] :3
Skończy się tym, że wrócę do Ghost, głupia Lin... xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:17, 29 Gru 2013    Temat postu:

Ale przecież o tym już dawno temu było wiadomo... Myślałam, że chodzi o jakąś świeżynkę. Ten rozdział z Casem przywiązanych do łóżka własnym krawatem, polecałam ładnych parę miesięcy temu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:46, 29 Gru 2013    Temat postu:

Proszę, a ja skończyłam czytać na części właściwej. W sumie nawet jak ściągałam Pies and prejudge tego nie widziałam. Niepotrzebnie narobienie apetytu ^^'

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:28, 29 Gru 2013    Temat postu:

Z najnowszych wieści - ALPHA/OMEGA właśnie dobiegło końca :) Hurra!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna -> Pogaduszki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 510, 511, 512 ... 616, 617, 618  Następny
Strona 511 z 618

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin