Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Podziel się Supernaturalem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 470, 471, 472 ... 616, 617, 618  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:38, 16 Paź 2013    Temat postu:

Filmik piękny, jeno z deczka krótki :) Pamiętam, że go planowałaś, jak u ciebie byłam. A jak tam FOUR HORSEMEN?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:51, 16 Paź 2013    Temat postu:

Mówiłam, że będzie krótki, bardziej chodziło mi o pomysł niż video. Reszta zwrotek jest taka sama, wstawiałabym tylko sceny z innych ujęć.
Do Jeźdźców zasiadam na powrót od jutra. Trzydziestosekundówki są jednakowoż znacznie łatwiejsze do rozplanowania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Linmarin dnia Czw 0:25, 17 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antique
BoysLove Team


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 3648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:10, 17 Paź 2013    Temat postu:

Krótki skarbie, krótki! Ale zdolna z Ciebie bestyjka, świetny filmik :3
No i wiesz. Pracuj pilnie, bo ciekawa jestem strasznie co Ci tam spod paluszków wychodzi :)

Do lekarza oczywiście nie wstałam, byłby to już z mojej strony zbytek łaski XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:55, 17 Paź 2013    Temat postu:

Hej, kolejny słodziutki ficzek na przeczytanie :)
[link widoczny dla zalogowanych]
Aha, camui oznajmiła na tumblerze, że skończyła pisać jakiegoś ficzka na DCBB. Wyszło chyba dość długie, bo ponad 50 000 słów. Linka jeszcze nie znalazłam, ale jak tylko znajdę, to ściągnę i sie zapoznam. Wiem, że miała z tym urwanie głowy, więc może teraz weźmie się wreszcie za DD? Tak mi się po cichu marzy...
Zabrałam się powolutku za baletowego ficzka, jutro spodziewajcie się pierwszego rozdziału.

EDYTKA: poprawiam właśnie nasze archiwum (Lin, wiesz, o co mi chodzi) i natrafiłam na te pamiętne karteczki z zapiskami Deana i Castiela o sobie nawzajem. Pamiętam, jak nas wszystkie to wtedy śmieszyło. Mnie przestało śmieszyć od czasu, kiedy przeczytałam dwa ficzki od bookkbaby, zainspirowane tymi karteczkami. Nazywają się THE LISTS i TELL ME, mam je w pliku FICZKI OD BOOKKBABY, który wrzuciłam na chomika. I prawie się na nich pobeczałam. Tworzą całość, więc koniecznie jeden po drugim.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patusinka dnia Pią 21:14, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:17, 18 Paź 2013    Temat postu:

Dzień dobry, pierwszy rozdział baletowego ficzka na początek dnia :) Postaram się jeszcze wrzucić drugi :)

DWA MINUSY NIE DAJĄ PLUSA

Rozdział 1

- Castiel! - czerwona na twarzy Ava Wilson wpadła przez drzwi do jego sypialni, wyglądając na o wiele zbyt ożywioną jak na godzinę 6 rano, podskoczyła do jego parapet i zapiszczała z podniecenia. – Spójrz! Chodź tu szybko!
Castiel spojrzał krzywo na jej rozmazującą się postać i przekręcił się na bok.
- Ava, jest 6 rano – wymamrotał w materac. – Za godzinę mam czterogodzinne zajęcia taneczne, a po nich próbę. Jeśli właśnie nie zaczęła się przynajmniej apokalipsa, to wyjdź, proszę – wszystko to zostało powiedziane chrapliwym głosem, który, jak miał nadzieję, przypomniał jej o tym, jak łatwo go było zirytować od rana.
- Zajęcia zostały odwołane! Możesz w to uwierzyć? I wszystko to dzięki chłopakom z Akademii Spawalniczej.
Na początku Castiel nie zajarzył, co powiedziała, więc zerwał się dopiero w połowie jej niezrozumiałej wypowiedzi o przyjęciu powitalnym i czy powinni użyć brązowych serwetek, czy też beżowych.
- Co?! – wykrzyknął.
Ava przewróciła oczami.
- Akademia Spawalnicza Colt? Był u nich pożar, pamiętasz? Rany, Castiel, trąbili o tym w wiadomościach.
- Tak, wiem o pożarze, ale jaki to ma związek z odwoływaniem naszych zajęć?
- Cóż, panna Moseley powiedziała, że mamy pomóc naszym gościom poczuć się jak w domu, wiesz, oprowadzić ich wokół i inne takie.
Castiel otwarł usta szeroko niczym klapę w podłodze.
- Zostają u nas?
- Tak. Przecież właśnie to powiedziałam, co? Poważnie, Castiel, czy rano zawsze tak powoli myślisz?
- Ale czemu przyjechali do Garrison? To uczniowie spawalnictwa! Nie potrzebują czasem czegoś do… do… - machnął ręką - …spawania? – Castiel zwlókł się z łóżka, potknął o własną kołdrę i zatoczył do okna, aby zobaczyć to na własne oczy. Na żwirowym podjeździe szkoły znajdowała się ponad setka chłopaków – tak naprawdę to mężczyzn – wyładowujących bagaże i wchodzących do środka. Chociaż byli prawdopodobnie z grubsza w wieku Castiela, czyli 17 lat, wyglądali na dużo starszych. I nieprzyjaznych, choć mógł być uprzedzony.
- Też tak myślałam, ale najwyraźniej na terenach szkoły znajdują się jakieś stare warsztaty – powiedziała Ava, również wyglądając na zewnątrz. – A skoro nasi młodsi uczniowie są w tej chwili w Londynie, to przypuszczam, że mamy sporo wolnego miejsca.
- Ale oni spawają! – upierał się Castiel, wyobrażając już sobie horror w postaci umazanych smarem, noszących podarte dżinsy i przeklinających Neandertalczyków krążących po eleganckich salach Garrison.
Ava zachichotała.
- Castiel, oni nie są innym gatunkiem – poklepała go po ramieniu. – Jestem pewna, że umieją się zachować.
Sądząc po tym, jak niektórzy z nich otwarcie drapali się po okolicach intymnych, Castiel ośmielał się nie zgodzić.
- Ucisz się, me biedne serce – powiedział Gabriel, wchodząc do sypialni Castiela i dołączając do nich przy oknie. – Ciężarówka pełna spoconych mięśniaków. Mniam.
- Nie mów mi, że ty też ich lubisz – powiedział Castiel.
- A czego tu nie lubić?
- Ich IQ? – spytała pogardliwie Bela. Przycupnęła na łóżku Castiela i przyjrzała się swoim paznokciom. – Powinieneś posłuchać, jak mówią. Wyglądają jak stado bezwłosych małp.
- Hej, komu potrzebny mózg?! – powiedział Gabriel. – Nasmarujcie mi spawacza i wchodzę w to.
Bela prychnęła z odrazą.
- W każdym razie, Castiel, Anna cię potrzebuje.
- Do czego?
- Jako jeden z prefektów to ty oprowadzisz tych goryli po okolicy.
Castiel trzymał się kurczowo nadziei, że wciąż jeszcze spał. Szanse były niewielkie, ale były.
Ava uśmiechnęła się do niego szeroko i poczochrała mu włosy.
- Baw się dobrze!

Niestety, nie był to koszmar, jak na to Castiel miał nadzieję. Uczniowie Akademii Spawalniczej Colt faktycznie się wprowadzili i mieli zostać przez co najmniej miesiąc. Co gorsza, był prefektem, co oznaczało, iż jego obowiązkiem było się przedstawić i oprowadzić „gości” po szkole. Ponieważ prefektów było dwoje, jeden dla chłopców, a drugi dla dziewcząt, zadanie miało zostać podzielone między niego a Annę, za co był wdzięczny.
- Nie widzę powodu, dla którego muszą tutaj zostać – wymamrotał Castiel do Anny, kiedy ruszyli w drogę na niższe piętra, gdzie zakwaterowali się spawacze. Był już przytomniejszy , bo zdołał napić się kawy i zjeść tosta. – Nie mogą spać na ulicy? Albo w lesie? Jestem pewien, że byłoby im tam wygodniej. Z pewnością jest to ich naturalne środowisko – dodał już pod nosem.
Anna tylko się uśmiechnęła.
- Jestem pewna, że nie będą tacy źli, jak myślisz.
- Nie – burknął Castiel, będą gorsi.
- Mogą dodać temu miejscu trochę blasku.
- To właśnie „trochę blasku” zdziesiątkowało Akademię Spawalniczą Colt. Myślę, że możemy sobie bez tego poradzić.
Kiedy doszli do dormitorium, zastukali raz w drzwi i weszli. Powitał ich ryk.
- Nie wciskam ci gówna! Srajtaśma jest w łabędzie!
- O kurwa, moja dupa uzna się za członka rodziny królewskiej.
- Twoja dupa już tak myśli. Koleś, wypierdalaj od moich chrupek!
Kiedyś idealnie czyste dormitorium znajdowało się teraz w takim stanie chaosu, że mogłaby tam wybuchnąć bomba i nikt by nie zauważył różnicy. Wszędzie walały się torby, z walizek wylewały się ubrania, z kandelabru zwisała bielizna, po podłodze poniewierały się buty, lampa już się roztrzaskała i leżała w kawałkach na dywanie, zaś meble zostały przesunięte w stronę szerokoekranowego telewizora, którego nie było tam godzinę wcześniej.
Castiel zmrużył oczy i zacisnął zęby. Był już o krok od pobicia kogoś i nie obchodziło go, że większość chłopaków była dwukrotnie jego rozmiaru, warto by było poczuć ból, aby tylko zrobić komuś krzywdę.
Anna musiała ujrzeć zdecydowanie na jego twarzy, ponieważ poklepała go łagodnie po plecach.
- Um, witajcie, czy mogę prosić o uwagę? – powiedziała do sali.
Wszyscy natychmiast ucichli i spojrzeli na Annę.
- Cóż, witaj - powiedział chłopak siedzący na sofie, uśmiechając się lekko. – A kim jesteście?
Anna zaróżowiła się.
- Jesteśmy prefektami. Jestem Anna, a to jest Castiel. Przyszliśmy, żeby zabrać was na spacer po Akademii i odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie możecie mieć. Czy wy, um, macie prefekta?
- Mam prefekta, skarbie – powiedział bezczelny chłopak. – I możesz go zobaczyć, jeśli masz czas.
Reszta dormitorium zaczęła wiwatować, a kilku kumpli przybiło mu piątkę.
- Nie, chodzi mi…
- Nie mówiła o twoim chuju – warknął Castiel, a uczniowie zabuczeli. – Mówiła o prefekcie szkoły.
- A kto to, kurwa, jest prefekt szkoły? – odezwał się następny chłopak stojący przy kominku.
- Czy macie kogoś, kto wami rządzi? – zapytała ostrożnie Anna.
- Tak – powiedział ktoś inny. – Winchestera. Jest na górze.
- Hej, WINCHESTER! – wrzasnął któryś uczeń.
- Co jest? – dobiegł kolejny głos.
- Jacyś oficjele z Garrison tu są.
Castiel zapamiętał twarz chłopaka, przysięgając mu zemstę.
- Chwilunia – odkrzyknął Winchester. Rozległ się tupot kroków i pojawił się chłopak, a jak Castiel wcześniej powiedział, bardziej przypominał mężczyznę niż nastolatka: wyrzeźbione ciało, zdecydowana szczęka, zarost i tatuaż na piersi. Miał rozczochrane brudno blond włosy, pełne usta, prosty nos i cudowne oczy. Chłopak był piękny i Castiel jeszcze silniej go za to znienawidził.
Winchester zszedł po ostatnich stopniach, podczas gdy naszyjnik zwisał mu z nagiej piersi, i podszedł do Anny i Castiela, po czym zatrzymał się na odległość ręki.
- Jak leci? Jestem Dean – powiedział, ujmując dłoń Anny i sięgając do Castiela, który skrzyżował ramiona i zignorował go. Dean uniósł brwi, ale nic nie powiedział i włożył ręce w kieszenie swoich nisko opuszczonych dżinsów – jedynego ubrania, jakie na sobie miał.
- Cześć, Dean, jestem Anna, a to Castiel. Przyszliśmy tu, żeby pokazać twojej klasie tereny Garrison, jeśli-
- Może najpierw powinieneś się ubrać – powiedział Castiel lekceważąco.
Dean zacmokał i kiwnął głową.
- Masz ze mną jakiś problem?
- Nie bądź śmieszny, ja cię nawet nie znam – powiedział Castiel, nie mogąc nie zauważyć, że Dean miał oczy w kolorze miękkiej zieleni. – Ale jestem pewien, że znajdę problem, gdy cię poznam.
- Przepraszam – wtrąciła się Anna. – Castiel może być zrzędliwy o poranku.
- Hej, to nie kłopot. Też bym się wkurzał, gdybym każdej nocy musiał zasypiać z kołkiem w dupie – powiedział Dean.
- Wolałbym mieć kołek w tylnej części ciała, niż orzeszek zamiast mózgu – odciął się Castiel.
- Orzeszek? – Dean szczeknął śmiechem. – Koleś, potrzebne ci lepsze obelgi.
- Czy to było dla ciebie zbyt skomplikowane? Na przyszłość postaram się używać prostszych słów.
Dean wzruszył ramionami.
- Albo mógłbyś mi zrobić loda.
Komentarz był tak wulgarny i niespodziewany, że twarz Castiela niemal stanęła w płomieniach z powodu gwałtownego wzrostu temperatury. Nie była to nawet inteligentna riposta, ale Castiel zaniemówił, a co gorsza, mógł to sobie wyobrazić jasno niczym w dzień, mógł ujrzeć siebie na kolanach, jęczącego Deana, zachęcającego go do dalszego działania, i po tym wyobrażeniu aż skulił się w sobie. Castielowi się to spodobało i przeraził się, że ktokolwiek się o tym dowie, że będzie w stanie ujrzeć to w jego oczach, a kiedy Dean się uśmiechnął, powoli i spokojnie, wyglądało to tak, jakby wiedział.
- Cóż – powiedziała Anna, odchrząkując – czy sądzisz, Dean, że mógłbyś podzielić swój rocznik na dwie grupy?
- Jasne – powiedział Dean z uśmieszkiem, wciąż patrząc na Castiela. Spawacz odwrócił się i zwędził z kanapy torbę M&Msów, wkładając je sobie do ust jeden po drugim. – Dobra, słuchajcie wszyscy – zarządził i w pokoju ponownie zrobiło się cicho. – Połowa na tę stronę, połowa na tamtą. Robimy sobie wycieczkę.
Rozległ się powszechny jęk.
- Aj, Winchester, no wiesz, dopiero co podłączyliśmy Xboxa.
- Sorry, koleś, będzie musiało zaczekać – odparł Dean. – Ruszać się.
Z niechęcią (i ku zaskoczeniu Castiela) wszyscy posłuchali i gdy tylko podzielili się na dwie grupy oraz stanęli nieruchomo, lub przynajmniej tak nieruchomo, jak byli w stanie, Castiel zauważył wśród nich trzy dziewczyny.
- Spawaczki – wymamrotał Castiel.
- Muszą umieć sobie radzić pośród tych chłopaków – powiedziała Anna.
- Nie – zripostował Dean, wciąż wcinając M&Msy. – Po prostu mają jaja wielkości kokosów – uśmiechnął się szeroko do Castiela i mrugnął. – Pomyślałem, że spodoba ci się ta analogia. Wiesz, skoro tak bardzo lubisz orzeszki.
- Zdumiewa mnie, że w ogóle wiesz, co znaczy „analogia”.
- Ma w sobie „anal” – powiedział Dean, jakby to wyjaśniało wszystko.
- Uch, tak, może pójdziemy dalej? – zapytała Anna, z zakłopotaniem szarpiąc za rękaw. – Może by tak… Dean, ty możesz pójść ze mną i-
- Nie.
- Przepraszam?
- Idę z Castielem – poprawił Dean.
- Nie, nie idziesz – odparł Castiel.
- Nie jesteś zbyt gościnny – powiedział Dean.
- I mam po temu powód.
Anna dotknęła go w ramię, patrząc na niego błagalnie.
- Castiel, to tylko obchód. Skończysz w godzinę.
Gdyby nie fakt, że również Anna miałaby kłopoty, gdyby nie okazał się łaskawy dla gości, to byłby zdecydowanie odmówił. Nie był głupi. Obchód z Deanem i jego gangiem nie miał być tak łatwy, jak to Anna starała się przedstawić, ale była jego przyjaciółką i im szybciej przejdzie przez dzień, tym szybciej wszystko wróci do normy i normalności tak, jak tego chciał.
A mimo to, patrząc w rozbawione zielone oczy Deana, Castiel poczuł wewnętrznie, że nie była to do końca prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antique
BoysLove Team


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 3648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:31, 18 Paź 2013    Temat postu:

...wiecie, że możemy już spokojnie, oficjalnie znienawidzić April?




Jak tylko się otrząsnę z szoku, to zabieram się za lekturę @_@ bo fantastyczny to ficzek i fantastycznie słońce, że się zań wzięłaś :3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez antique dnia Pią 8:32, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:40, 18 Paź 2013    Temat postu:

Zdziwię się, jeśli po tym wszystkim twórcy zaserwują tej dwójce romans...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antique
BoysLove Team


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 3648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:45, 18 Paź 2013    Temat postu:

Nope, mam nadzieję, że jej Zeke wypali łaskę do samych fundamentów.
A jeśli to Sam zasugeruje, że Cas powinien się oddalić, to będziemy poważnie pokłóceni.

Lin, jestem za tym, żeby przygotować sobie cały dzban melisy na okoliczność następnego odcinka, bo tyle dramy i angstu na raz może nam poważnie nadszarpnąć psychikę -_-

//A co do nowego fika camui, och, zapowiada się potężna dawna angstu @_@ angst, self-hurt, PTSD? Nope, to się nie może dobrze skończyć. Znaczy skończyć się skończy (mam nadzieję), ale po drodze~ brrr. I widzę, że napisała go samodzielnie, ciekawa jestem efektu, nawet jak mnie skrzywdzi XD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez antique dnia Pią 8:48, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:56, 18 Paź 2013    Temat postu:

Co do camui, brak tam taga MCD, więc liczę na happy end.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antique
BoysLove Team


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 3648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:59, 18 Paź 2013    Temat postu:

Yep. Ona potrafi zrobić człowiekowi krzywdę, ale raczej nie pisze fików bez happy endu, prawda? ^^;

Ten fik wydaje się całkiem obiecujący, czytałaś Patuś?
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:22, 18 Paź 2013    Temat postu:

Pisze, zdarzyło jej się samodzielnie napisać jeden taki, w którym Dean umiera... Już kiedyś o tym wspominałam...
A tego ficzka już mam i powoli myślę o tym, żeby go zaliczyć.
Przy okazji - jak tam moje ostatnie rekomendacje? I jak ci się rozdzialik podobał? A, i jeszcze kolejnego ficzka poleciłam, zajrzyj wyżej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antique
BoysLove Team


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 3648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:15, 18 Paź 2013    Temat postu:

Ach... faktycznie. Ale, um. Dean umiera, więc wyparłam jego istnienie XD Zanim zacznę czytać, sprawdzę dla pewności zakończenie XD
Jak się do niego zabierzesz, daj znać jak wrażenia :3 u mnie pewnie jeszcze poczeka ^^;

Rekomendacje pieczołowicie zbieram, ale na razie się za nie nie zabrałam. Wciąż czytam Dance, a to długie jest ^^; rozdzialik też dopiero zacznę czytać, trochę się rozchorowałam i o wiele dłużej mi dziś zabrało zebranie się do kupy ^^;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:16, 18 Paź 2013    Temat postu:

To się kuruj. I pamiętaj, że jeszcze dzisiaj rozdział 2 :)
EDYTKA: dostałam zgodę od almaasi na tłumaczenie TRY-SOMETHING TUESDAY oraz, w przyszłości, BAD THINGS WITH YOU. Bo jeszcze tak całkiem nie porzuciłam myśli o przetłumaczeniu tego kociego uroczeństwa :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patusinka dnia Pią 13:48, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antique
BoysLove Team


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 3648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:57, 18 Paź 2013    Temat postu:

Ach, przeczytałam. Znaczy dawno temu przeczytałam, ale w międzyczasie sprułam sweter, powiązałam w kłębki, wygotowałam, powiesiłam i obciążyłam wszystkimi kubeczkami, jakie posiadam. I kilkoma, których nie posiadam. Um. Trochę mi to zajęło ^^;

Ale! Rozdzialik. Ach, Patuś, nawet nie wiesz, jaki to miód na moje serce, ten fik <3 Jest tak słodki, a Cas tak zrzędliwy (i już tak bardzo w fazie zaprzeczania), że mogę tylko zrobić "aaaaa..." (prawie jak pani ostatnio w kinie, po trzyminutowej scenie mocno intensywnego lesbijskiego seksu) i zacierając z radością łapki zaczekać na więcej. Bo jak sobie pomyślę, co tam jeszcze jest, hehe :D Cudnie jest, cudnie! :hamster_beautiful:
(szkoda tylko, że zaraz pod fragmentem rzuciłam zdjęcie Casa z mieczykiem wbitym w brzuch, takie to... wybijające z nastroju ^^')

A na plany tłumaczeniowe cieszę się ogromnie :D fantastycznie, że dostałaś zgodę ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:05, 18 Paź 2013    Temat postu:

Też się cieszę :) Nadal czekam na odpowiedź od hatteress i triedunture, ale chyba wystosuję prośbę jeszcze raz, tym razem w komentarzach na AO3. Przez tumblera chyba się nie doczekam... i muszę zajrzeć do endversed.

EDYTKA: link do ficzka camui
[link widoczny dla zalogowanych]
Szykuje się mocno angstowe przeżycie, przeczytałam końcówkę i happy end jest mocno domyślny. Nie wiem, kiedy się za to zabiorę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patusinka dnia Pią 16:20, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna -> Pogaduszki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 470, 471, 472 ... 616, 617, 618  Następny
Strona 471 z 618

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin