Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Podziel się Supernaturalem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 466, 467, 468 ... 616, 617, 618  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hashuniu
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:30, 09 Paź 2013    Temat postu:

Wasze spoilery są boskie! Już dawno nakręcało mnie na dziewiątkę, ale po TAKICH komentach to teraz dokładnie ssie xD Mnie oglądanie, niestety, nie wyszło :/ Ostatnie, co mój mózg zarejestrował, to fakt, że jest 2.38, i że już niedługo... A potem obudziłam się z klawiaturą odciśniętą na policzku :( Moja wina; trza było być twardym, nie miętkim i się nie przewalać z laptopem w wyrze :/

Nawet planowany szpital to nic przyjemnego :/ Ten zapach i "życzliwość" personelu też nie pomagają przetrwać :/ Cierpliwości i zdrowia życzę:)

Na YT było to: Jared and Jensen On What's Next for Sam, Dean and Castiel i to: 9x02 Promo-Devil May Care :)

//Edit: Zapomniałam, że jest jeszcze sneak peek drugiego odcinka :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hashuniu dnia Śro 20:46, 09 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:28, 09 Paź 2013    Temat postu:

Za jakieś pół godziny kolejna wrzuta :) Jednak dałam radę :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:32, 09 Paź 2013    Temat postu:

antique napisał:
Ale Lin, ja rozumiem, że Ci się sposób powrotu Bobby'ego nie podoba, ale w ten sposób wszystko jest jak trzeba. Bo inaczej dlaczego Bobby miałby wrócić, skoro siedzi w Niebie?^^;

Nahhh. Bobby w Niebie mi się mgliście widział. Niby mua wiedziało, że nierealne toto, bo o Pam i Jo i Ellen i w ogóle nie było słowa, ALE~ A tu takie no. Niby to nie był prawdziwy Bobby, ale pozostało takie małe ała w sercu po jego obecności. Takiej obecności znaczy.
I nie wiadomo na razie w którym epie będzie zwierzyniec ._.
Jak po pierwszym dniu, Słoneczko, trzymasz się...?

patusinka napisał:
Linuś, jak tam zdrowie? I pamiętaj o jutrze! Jeszcze się na konkretną godzinę umówimy :)

No właśnie zaczęłam dzisiaj chrypić! Z antique musiałyśmy do siebie pisać. Jutro zacznę wydawać ludzkie dźwięki, na pewno. Ucieszyłam się tym nieziemsko, właśnie ze względu na nasze plany, bo generalnie to mi głos średnio na rybkę xD
A w ogóle to ja się dzisiaj zamartwiałam, że Pat nie ma i nie ma, a Lin się po prostu do dobrego przyzwyczaiła, że masz wolne i jesteś :<

hashuniu napisał:
Ostatnie, co mój mózg zarejestrował, to fakt, że jest 2.38, i że już niedługo... A potem obudziłam się z klawiaturą odciśniętą na policzku :( Moja wina; trza było być twardym, nie miętkim i się nie przewalać z laptopem w wyrze

Gdyby nie antique, zasnęłabym jeszcze wcześniej. Barrrdzo wcześnie chodzę spać. Czlowiek w liceum grał całe nocki w gry i rano był na chodzie, a teraz do trzeciej ma problem dosiedzieć xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:39, 09 Paź 2013    Temat postu:

Niestety, wolne się skończyło :( Po tygodniu w pracy jestem tak ponaciągana, że czasami ciężko mi chodzić, a w pociągu zasypiam jak uderzona obuchem. Najgorzej jest rano...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:49, 09 Paź 2013    Temat postu:

Cholera ._. Z jednej strony podziwiam Cię Słonce, że dajesz radę, z drugiej dzieje mi się w człowieku głębokie NIENIENIE jak sobie pomyślę >.<

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Linmarin dnia Śro 21:50, 09 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:55, 09 Paź 2013    Temat postu:

Spokojnie, jak trochę popracuję, to będzie lepiej. Na nowo sie do wszystkiego przyzwyczajam :D Dobre jest to, że jakość mojej pracy się poprawiła, teraz trzeba popracować nad odpowiednim zgraniem w czasie.
A tutaj obiecana wrzuta :D BARDZO PWP.

PO PROSTU POWIEDZ TAK

Był sobie gościu, który posiadał księgarnię w centrum miasta, dwa budynki od AUTO NAPRAW SINGERA, którego Dean chciał zerżnąć. NOVAD POWIEŚCI albo NOVAK, albo coś podobnego. Przypuszczalnie powinien był znać nazwę tego miejsca, skoro je wystarczająco często odwiedzał. Nie, żeby czytał wiele. Dean nienawidził czytać, ale Cas tam był, i warto było kłamać na temat autorów, o jakich nigdy nie słyszał, żeby się po prostu na faceta pogapić. TAKI był gorący. Ciemne włosy, niebieskie oczy, pełne usta. Dean chciał go rozłożyć na swoim łóżku w rozmiarze KING SIZE, wsadzić mu palce w tyłek, który MUSIAŁ być ciasny, i orać nim aż do następnego tygodnia. Problem stanowił fakt, że Castiel nie był typem osoby, która leciała na jednorazówki. Do licha, nie był typem osoby, która w ogóle uprawiałaby seks. Jednak wyglądał, jakby tego potrzebował. Niektóre ze spojrzeń, jakie posyłał w przeszłości Deanowi były tak oczywiste, że mógłby równie dobrze nosić nad głową jaskrawy neon z napisem „Zerżnij mnie!” Wszystko to było jednak bez znaczenia, ponieważ pozostawało faktem, że Dean nie mógł go zwabić do łóżka. Każdy sposób, z każdego kąta, który Dean wypróbował, okazał się niewypałem. To było naprawdę żenujące.
Dean lubił o sobie myśleć, że nieźle wyglądał. Lubił myśleć, że mógłby każdego zaciągnąć do łóżka, gdyby się na to uwziął, ale Cas był niemożliwy, prawdziwie ciężki orzech do zgryzienia. Jednak dziś wieczorem Dean miał plan. Bardziej co prawda środek ostateczny niż cokolwiek dobrze przemyślanego, ale mimo to plan, i miał przeczucie, że to zadziała. Dlatego właśnie Dean znalazł się na parkingu przed księgarnią, na 10 minut przed zamknięciem, aby jeszcze raz spróbować zwabić Casa do łóżka. Albo rzucić na kolana. Dean nie był grymaśny.

Zza lady Castiel ujrzał światła gładkiej, czarnej Impali, przecinające zimową ciemność, podjeżdżającej na zewnątrz. Serce zaczęło mu walić. Wiedział dokładnie, do kogo należał samochód. Do Deana Winchestera. Możliwe, że najpiękniejszego mężczyzny, na jakiego Castiel kiedykolwiek patrzył, i jednego z najbardziej bezpośrednich. Każdego tygodnia odwiedzał jego sklep, mając na podorędziu następną kwestię na zagajenie rozmowy, nowy sposób na zaproszenie go na randkę, i każdego tygodnia Castiel mu odmawiał. Nie było dobrego powodu po temu, by odmawiać Deanowi, szczególnie, że Castiel nie bzykał od ponad czterech lat. Skrzywił się wewnętrznie. Cztery lata wyłącznie z ręką do towarzystwa.
Po zerwaniu z dziecięcym ukochanym, jedyną osobą, z jaką doświadczył czegokolwiek erotycznego, nie miał odwagi randkować, a po późniejszym, żenującym podejściu do jednorazowych przygód, o czym wciąż wzbraniał się myśleć, Castiel odpuścił sobie wszystkie te zagrywki. Oczywiście, to się wydarzyło, zanim spotkał Deana. Gdyby nie jego własna bolesna niezręczność i nieśmiałość, Castiel byłby się poddał już całe miesiące temu.
Zadzwonił mały dzwoneczek nad drzwiami, kiedy Dean, wyglądając niemożliwie seksownie w swojej skórzanej kurtce i wypłowiałych dżinsach, wkroczył do pustego sklepu. Dłonie Castiela już się pociły, oparte o powierzchnię lady. Oczekiwanie szumiało mu w ciele. Patrzył, jak Dean się zbliżał, zastanawiając się, jaka będzie jego nowa taktyka.
Jak zwykle Dean, podchodząc do lady, miał na twarzy pewien siebie, zadziorny uśmiech.
Castiel nieświadomie oblizał usta.
- Hej, Cas – odezwał się zwyczajnie.
- He… - Castiel przełknął. – Hej – odparł, czerwony na twarzy. Czemu się musiał zarumienić?! Odwracając wzrok udał, że prostuje kupę książek za pół ceny, stojących na półce za kasą. Wszystko, byle uniknąć ciężkiego spojrzenia Deana.
- Więc, kończysz za 10 minut?
Castiel kiwnął głową, wciąż gapiąc się na leżące przed sobą książki w twardych oprawach.
- Okej, dobra, więc zmienię znak na ZAMKNIĘTE. Nie przeszkadza ci, że skończysz 10 minut wcześniej, prawda?
- Ja, um… co? – wyjąkał Castiel, ale Dean już przekręcał znak na drzwiach. Potem wrócił, wyślizgując się ze swej skórzanej kurtki i odkładając ją na ladę. Castiel patrzył z niedowierzaniem, jak Dean obszedł ladę wokół i stanął przed nim, tak blisko, że Castiel chciał się wycofać i stwierdził, że nie zostało mu dość miejsca. Uderzył plecami w ścianę, otwierając szeroko oczy. – D-Dean?
Dean patrzył na niego. Po prostu patrzył. Jego zielone oczy krążyły po twarzy Castiela, po jego ustach, oczach, włosach.
- Chcesz mi possać fiuta?
Wnętrzności Castiela podskoczyły z gorąca.
- P-przepraszam?! – pisnął. Serce chyba mu stanęło. Nie umiał stwierdzić. Czy w ogóle oddychał?
- Spytałem… czy chcesz mi possać fiuta? – powtórzył Dean powoli i z pewnością siebie. Na jego twarzy nie było nawet śladu zażenowania, dokładnie przeciwnie niż u Castiela, który zastanawiał się po cichu, czy przypadkiem nie hiperwentylował.
- Ja… Ja…
Dean uniósł brew.
- Ja… D-dean, to jest… Ja pracuję! Tu są okna! – pokazał szaleńczym gestem na wykuszowe okna ukazujące na zewnątrz ciemne, puste ulice.
- Stoimy za ladą.
- Ale… ja… - Castiel nie był w stanie wydusić z siebie żadnego logicznego zdania.
- Wiem, że mnie pragniesz – Dean spojrzał dobitnie na bardzo wyraźną erekcję Castiela – i szczerze mówiąc, Cas, od miesięcy nie jestem w stanie nikogo przelecieć, ponieważ nie mogę sobie wybić ciebie z głowy, więc mamy tu ciężki przypadek niewyżycia.
Castiel otwarł usta.
- Dobra, trochę przesadziłem – przyznał Dean. – Obciągałem sobie, ale kto by chciał posuwać własną prawą rękę?
Castiel zamknął usta.
- Dean… ja… ja nie mogę, ja nigdy… miałem tylko… to nie było…
- Co ty na to? Zapytam cię jeszcze raz, ale ty możesz powiedzieć tylko TAK lub NIE.
- Ale…
Dean uniósł dłoń i przysunął się bliżej, aż wreszcie Castiel czuł jedynie jego wodę kolońską oraz utrzymujący się zapach skóry. Ściszył głos.
- Możesz powiedzieć tylko TAK lub NIE, jasne?
Adrenalina krążyła Castielowi w żyłach. Trząsł się z jakiegoś powodu, ale nie wiedział, czy to były nerwy, podniecenie, oczekiwanie czy wszystkie trzy naraz.
Dean czekał na odpowiedź. Castiel znał go na tyle, że wiedział, iż gdyby powiedział NIE, to mężczyzna by wyszedł, i dlatego to nie wchodziło w grę. Zebrawszy te nikłe resztki odwagi, jakie miał, Castiel pociągnął za krawat i owinął go sobie wokół palca.
- Tak – szepnął, starannie przyglądając się twarzy Deana w poszukiwaniu reakcji, i zauważył na niej lekkie zaskoczenie.
- Chcesz, żebym został?
- Tak.
- Chcesz mi possać fiuta?
Własny fiut Castiela pulsował.
- Tak – wydyszał.
- Chcesz, żebym cię zerżnął?
Oddech uwiązł mu gdzieś w gardle.
- Cas? – zapytał Dean. Był na tyle blisko, że jego udo napierało na erekcję Castiela. Księgarz zakwilił, ściskając Deana za biceps. – Cas? Odpowiedz mi. Czy chcesz, żebym cię zerżnął? – Naparł silniej i Castiel sapnął.
- Tak.
Dean pokiwał głową.
- Tak myślałem. – Cofnął się, robiąc na tyle miejsca między nimi, żeby rozpiąć sobie dżinsy i wyjąć swego długiego, grubego fiuta.
Castiel zagapił się na niego z walącym sercem. Naprawdę zamierzał to zrobić?
Poczuł, jak Dean lekko nacisnął mu na ramię, a ponieważ nogi miał jak z galarety, padł na kolana. Spojrzał w górę na Deana, który obserwował go ciemnymi, niemal czarnymi oczami, a potem na jego erekcję, która znajdowała mu się na poziomie twarzy i była mokra na czubku.
- Zrób to – wymruczał Dean.
Castiel trzęsącymi się dłońmi objął fiuta Deana. Niczym prawiczek potarł go raz, potem drugi i zaczerwienił się niczym wóz strażacki, kiedy Dean burknął „Mocniej.”
Castiel złapał nieco mocniej i potarł jeszcze raz. Próbował robić to samo, co lubił, kiedy się masturbował, włączając w to pocieranie kciukiem dziurki na czubku, a sądząc po drżącym oddechu Deana, nie radził sobie najgorzej.
- Teraz mnie ssij – powiedział Dean chrapliwym głosem.
Robiąc, co mu kazano, Castiel niepewnie polizał mu główkę fiuta, masując czubek językiem. Stęknięcie, jakie w odpowiedzi usłyszał, ośmieliło Castiela bardziej i przesunął ustami po całej grubości, ssąc mocno.
Dean złapał Castiela za kark; nie powinno było go to podniecić tak mocno, mieć rękę w tamtym miejscu, ale podnieciło. Castiel jęknął, mając fiuta w ustach, i wziął go głębiej, aż główka zaczęła mu napierać na tył gardła.
- Kurwa – syknął Dean. – Powinienem był wiedzieć… Chryste, powinienem był wiedzieć, że będziesz zdzirą.
Po tych słowach erekcja Castiela drgnęła, wyrzucając wilgoć. Czuł, jak bielizna kleiła mu się do ciała, i pogładził je, jęcząc. Castiel od lat nie uprawiał głębokiego gardła, więc musiał przełknąć kilka razy i oddychać równo przez nos, aby kontrolować swój odruch wymiotny, ale kiedy już to zrobił, fiut Deana zaczął mu się z łatwością przesuwać w ustach.
- Tak – wydyszał Dean, zaciskając palce na krótkich włosach Castiela. – Tak, właśnie tak – pchnął biodrami naprzód i Castiel prawie się zakrztusił. Wszedł tak głęboko, że jądrami uderzył Castiela w brodę. – Możesz wziąć wszystko, co? Tylko spójrz na siebie. Kurwa!
Dean pchał mu w usta, poruszając się teraz szybciej. Castiel uderzył dłonią o krawędź lady, kiedy mężczyzna osaczył go pod ścianą, więżąc go w środku, utrzymując go na miejscu i posuwając go w gardło. W Castielu narastało gorąco, takie, jakiego nie poczuł nigdy wcześniej. Po każdym pchnięciu bioder Deana, po każdym ruchu jego fiuta wzdłuż swojego języka i gardła robiło mu się goręcej. Skóra mu płonęła.
W sklepie było na tyle cicho, że dawało się słyszeć wyłącznie mokry dźwięk fiuta Deana poruszającego się Castielowi w ustach, jego jęki oraz okazjonalne „tak, kurwa”, a fakt, że stali za ladą, pod świetlówkami, praktycznie w miejscu w publicznym, czynił wszystko jeszcze bardziej nieokrzesanym.
Castiel to uwielbiał.
- Założę się, że tęskniłeś za wielkim fiutem w ustach, co, Cas? – Dean rzucił biodrami szczególnie mocno i Castielowi oczy zaszły łzami. – Założę się, że nie możesz się doczekać, aby poczuć go w tyłku. Zerżnę cię tak mocno. Właśnie tak, jak chcesz. Potem będziesz mnie ujeżdżał. Będziesz się posuwał moim fiutem.
Castiel oddychał szybko przez nos, a wilgoć ściekała mu po brodzie. Nie mógł uwierzyć w to, że jego orgazm już nadchodził. Był praktycznie na granicy. Prawie tam. Musiałby się tylko dotknąć, może złapać się za fiuta, i by doszedł, wiedział o tym, ale chciał, aby to Dean go do tego doprowadził. Chciał, by orgazm został z niego wydarty siłą. Zamiast opuścić sobie rękę w spodnie, wsunął ją w rozpięte dżinsy Deana i poczuł poruszające się mięśnie jego pośladków, kiedy mężczyzna pchał mu w usta.
Nawet w trakcie swego pierwszego i jedynego związku Castiel nigdy nie uprawiał seksu tak nieprzyzwoitego, jak ten. Wszystko było kontrolowane, przyjemne, owszem, ale nie wulgarne. Nie zwierzęce czy napędzane żądzą. Z pewnością nigdy wcześniej nie krztusił się fiutem, a w trakcie długich czterech lat swej mimowolnej abstynencji miał więcej niż jedną czy dwie fantazje o tym, że ktoś go gwałtownie brał.
A Dean go brał.
Dean rżnął go, posuwał go w twarz, tak, jak zawsze Castiel chciał być rżnięty, bez udawania i szaleńczo. I sama ta myśl przybliżyła go jeszcze trochę do krawędzi. Jęknął, zaciskając powieki.
- Dojdziesz? – wydyszał Dean. – Dojdziesz dla mnie? Chcę cię zobaczyć. Pozwól mi to zobaczyć.
Castiel złapał się za spodnie, aby je rozpiąć. Uwolnił swego fiuta, ale nawet najlżejszy dotyk okazał się być zbyt silny; jądra mu się napięły i doszedł wręcz spektakularnie, krzycząc z ciężkim organem Deana w ustach.
- Och, k-kurwa! – Dean wbił się w niego jeszcze raz i pulsując doszedł mu w gardło. Chociaż Castiel przełykał tyle, ile mógł, wciąż dygocząc po własnym orgazmie, wciąż trochę spłynęło mu po ustach.
Biodra Deana drgnęły, kiedy Castiel wylizał go do czysta i przerwał dopiero wtedy, gdy mężczyzna pociągnął go za włosy.
- Chryste – wymamrotał Dean, osuwając się na ladę.
Na twarzy Castiela pojawił się świeży rumieniec. Szybko się zapiął i wyjął pudełko chusteczek, aby wytrzeć do czysta pokaźny bałagan na poprzednio nieskazitelnej koszuli oraz zacieki na brodzie. Minęła długa chwila ciszy, w której Castiel nie ośmielił się spojrzeć na Deana. Co się miało teraz dziać?
- Więc.
Na szczęście Dean naciągnął już spodnie z powrotem; Castiel nie potrzebował kolejnego powodu, by się mocno rumienić.
- To było kurewsko gorące – powiedział Dean.
Castiel przestąpił z jednej nogi na drugą. Szybki rzut oka powiedział mu, że Dean wciąż się na niego gapił, nie, żeby się spodziewał, że Castiel coś powie, ale jakby po prostu chciał patrzeć.
Twarz Castiela zapłonęła jeszcze silniej. Kiedy Dean dalej milczał, on zmuszony był zerknąć w górę i napotkał jego spojrzenie. Na twarzy mężczyzny widniał uśmiech, coś zbliżonego do uczucia. Nie wiedząc, co zrobić lub powiedzieć, Castiel odwrócił wzrok.
- Chodź, zbieramy się – powiedział wreszcie Dean.
Castiel poderwał głowę.
- P-przepraszam?
Dean wziął swoją kurtkę.
- Idziemy do mnie.
- C-co?
Dean uniósł brew.
- Zamierzam cię zerżnąć, jasne? Możemy to zrobić tutaj, ale... – rozejrzał się sceptycznie po nieskazitelnie czystej księgarni – prawdopodobnie byśmy coś popsuli.
- Ale… co…
- Och, prawie zapomniałem… - Dean objął Castiela w talii, przyciągając go blisko do siebie, i lekko pocałował w usta.
Castiel zamrugał.
- Do mnie?
Castiel otwarł usta, zamknął je i otwarł jeszcze raz.
- T-tak – wyjąkał.
- Świetnie – odparł Dean.
A Castiel nie mógł wymyślić lepiej pasującego słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:06, 09 Paź 2013    Temat postu:

Wrzuta... SŁODKI JEZU WRZUTA @.@ I PWP. Przyznaję, że kiedy człowiek czuje się jak przerzuty, z przyjemnością czyta rzeczy mało wymagające intelektualnie. A wrzuta zapowiada się na pełnoprawnego ficowego CUKIERKA :3

//COFAM. Absolutnie nie cukierek, to ficowa tabliczka czekolady. Biorąc pod uwagę ilość akcji- fic jest nienormalnie wręcz gorący. I cudnie dziki. A propozycja possania w ramach tekstu na podryw wygrała wszystko. Co w sumie mówi o charakterze Casa wiele uroczych rzeczy :D Pyszna wrzuta, Pat!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Linmarin dnia Śro 23:07, 09 Paź 2013, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:20, 09 Paź 2013    Temat postu:

Cieszę się :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:20, 10 Paź 2013    Temat postu:

Cytat:
Jeremy Carver w nowym wywiadzie zdradził co nieco na temat postaci Deana.
Będzie odcinek, w którym ponownie zobaczymy retrospekcje z wczesnych lat młodości Winchesterów. Zobaczymy wydarzenie z życia Deana, którego istnienia ani publiczność, ani Sam nie podejrzewali. Odkryjemy przeszłość Deana, z której nie zdawaliśmy sobie sprawy.To będzie dla niego bardzo emocjonalny odcinek.

Chyba bardziej się boję niż cieszę o.O


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:24, 10 Paź 2013    Temat postu:

Na razie nie ma co panikować. Ale mogę się założyć, że ta retrospekcja będzie miała istotny wpływ na odcinek, jeśli nie na sezon. Nie wrzucają czegoś takiego bez powodu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antique
BoysLove Team


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 3648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:58, 10 Paź 2013    Temat postu:

A takiego pięknego pcsta wysmarowałam i mi go wcięło :/

W skrócie. Wrzutą jestem zachwycona @_@ chociaż czytanie takich rzeczy na oddziale pełnym chorych ludzi to nowy poziom perwersji XD
W szpitalu jest okej. Korytarz przy dyżurce wciąż aktualny. Nie wiem czy zmienię miejsce. Kłuli mnie dziś już trzy razy, jeszcze raz wieczorem. Jutro krzywa cukrowa. A ja chcę do domu:/

Cytat widziałam, ciekawe czy to ma coś wspólnego z tą łaską, która Deanowi mają rzucić. Się zobaczy. Mam nadzieję, że ta laska się Rhonda nazywa XD

Cieszę się, że pomogłam Lin utrzymać się na nogach, nabijanie się z nowego serialu CW miało w tym swój udział XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hashuniu
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:52, 10 Paź 2013    Temat postu:

Wrzuta cudowna :3 Tak dobrze, to mi tylko PWP-y robią XD Ot, nieskomplikowany człowiek jestem :D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusinka
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Balbriggan, IE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:54, 10 Paź 2013    Temat postu:

A pozostałe czytałaś? Bo to nie tylko wczoraj, przez ostatnie dni też.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hashuniu
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:41, 10 Paź 2013    Temat postu:

Oczywiście, ale cicho siedziałam, bo nie podzielałam entuzjazmu dotyczącego zakończenia "Walk A Mile". Chylę czoła przed Twoim warsztatem tłumaczeniowym Pati (zawsze tak będzie), ale jako praktykujący heteryk nie uważam, by w nieplanowanej ciąży było coś romantycznego :/ Fic, czy nie fic, bajka, czy nie bajka, ale na "żyli długo i szczęśliwie" nigdy się nie kończy :/
Najwyraźniej gender bender i domek z ogródkiem i białym płotkiem, to nie moje klimaty xD

Ale "Przełom" był świetny! Bardzo przyjemny w odbiorze, pomimo, że bez seksu. Może to nawet lepiej? Idealny prolog do "Short Fuse" :)

W końcu w porządnej jakości pierwszy odcinek dziewiątki obejrzałam :) Aha, gdzieś mi przemknęło, że w czwartym będzie powrót Felicii Day... Nie lubię :/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linmarin
Yaoi! YAOI!


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:55, 10 Paź 2013    Temat postu:

antique napisał:
Cytat widziałam, ciekawe czy to ma coś wspólnego z tą łaską, która Deanowi mają rzucić. Się zobaczy. Mam nadzieję, że ta laska się Rhonda nazywa XD

Wykrzywia mnie we wszystkie strony jak pomyślę o podrzucaniu im kobiet. I Deanowi, i Casowi. Z wielu powodów, nie tylko zaawansowanego stadium destielizmu. Aczkolwiek, gdyby na jeden ep miała pojawić się Rhonda i przypominać od niechcenia Deanowi o różowych majteczkach, jestem za. Za sugestię o strap on wyślę twórcom czekoladę z orzechami.

antique napisał:
Cieszę się, że pomogłam Lin utrzymać się na nogach, nabijanie się z nowego serialu CW miało w tym swój udział XD

Wąpierze The bold and the beautiful ROX! :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BoysLove ma już 10 lat na karku! :D Strona Główna -> Pogaduszki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 466, 467, 468 ... 616, 617, 618  Następny
Strona 467 z 618

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin