Podziel się Supernaturalem

Linmarin

Aaantique, Słońce...! :D
My też tęsknimy!
I dobrze, że Ci nogi włażą, gdzie nie trzeba, znaczy, ze dużo chodzisz, dużo zwiedzasz, a co za tym idzie zapewne dobrze się bawisz (n.n)

patusinka

Antique, zwiedzaj, ile możesz, potem podzielisz się zdjęciami wraz z obszernym komentarzem :) A jeśli chcesz być na bieżąco, sprawdź pocztę :D
Lin, cieszę się, że się tłumaczonko podobało, bo ja jakoś mam mieszane uczucia.
Hashuniu, dzięki za wyrazy uznania. A jak tam plik porównawczy?

A ja za chwilę zabieram się za kolejnego krótaska. Zaś do planów doszło właśnie THROUGH THE DARK. Tak mi się ten ficzek spodobał, że aż mnie klawiatura przyciąga :)))

Linmarin

patusinka

Spokojnie, Linuś, nie histeryzuj, jeszcze ci pikawa nie wytrzyma :]]]

Linmarin

Pat, Kochanie, wytrzymała mi 360 stron tematu i dwadzieścia dwa Twoje tłumaczenia. Zaczynam obstawiać, że jestem nieśmiertelna, kij z opinią lekarską :D
Mogę zapytać, co to za krótki twór, który weźmiesz na warsztat...? :X

//Znalazłam strasznie ładną rzecz.

patusinka

Strasznie ładna rzecz jest strasznie ładna i jako taka powędrowała na mój dysk.
Maleństwo na warsztacie to CALLER ID :)))) I kilka innych krótasków poźniej.

Grau_Wespe

Też słyszałam o owym Hannibalu, ale jakoś nie chce mi się po niego sięgać. Poza tym, supernatural, to jedyny serial jaki oglądam.

Raczej ze mnie mól książkowy, haha, mam piramidy z książek i brystoli w pokoju.

Linmarin, co do komiksu, na nim również się skupiłam, przeglądając to forum. ja tak nietypowo się wypowiem, bo się kwestii wizualnej przyczepie. wybaczta ludziska, sama w tym bagnie robie ( jestem na uczelni artystycznej, od 5 lat, szczerze jej nie cierpię, ze słodką wzajemnością, a zakończe i tak sprzedając mą nędzną twórczość na ulicy mariackiej w katowicach. ) Parę kadrów jest zjebanych, że się tak mało elokwentie wypowiem, ale kreska jest śliczna, zamaszysta, i co mi się podoba, a co często się gubi - postaci są bardzo podobne do siebie, na pierwszy rzut oka widać kto jest kim. Nie sa pozbawione charakteru. i cieniowanie też przyjemnie, stricte komiksowe.

Dobra, pomarudziłam, pewnie was zanudziłam, a teraz lecę czytać fika, by i o nim wam potem ponudzić :hamster_explain:

patusinka

Grau_Wespe

jak mam być szczera, fik mi do gustu nie przypadł.

ale to nie kwestia tłumaczenia, bo lubię twój styl, Pati. choć poczatkowo drażniło mnie: otwarł, otwarli, etc. wiem, że to poprawna forma, po prostu w moim otoczeniu jest to o dziwo wręcz archaizm xD ale z czasem się przyzwyczaiłam, i teraz w ogóle to tłumaczeniom nie ujmuje.

po prostu fik jakoś tak nijak w moim typie. nie wiem czemu.

marudna żem jest, wiem.

Ah, z góry przepraszam za błędu, ale ja beznadziejnie piszę na klawiaturze, generalnie z techniką mam na bakier.
i też niedbała jestem, i nie bardzo mi się chce czytać drugi raz tego, co pisałam, by owe błędy wychwycić. tłumacz byłby ze mnie kiepski x>>

Grau_Wespe

toć tylko ja taka młódka jestem, czy ktoś jeszcze? bo w to się nie zagłębiałam. z resztą nie mam swojego komputera ( znaczy mam, ale internetu nie łaska posiadać w domu ) więc takimi błahostkami się nie zainteresowałam.

co to, to nie. ja tylko papier. i romansom mówię nie. jedyny romans jaki toleruję i lubię to Destiel.
A tak? fantasy, sci-fi, książki powiązanie z anielologią i demonologią, czasem obyczajowe, i wyjątek Cejrowski, za jego swojski styl.
Z Polskich lubię Piekarę i Ćwieka.
i, tak nijak pasująco, Shakespeare'a ( poza Romeem i Julią, tych to nie trawię ).
W Siewcy Wiatruz, od pani Kossakowskiej, urzekły mnie Aniołki, nazywane Gabrysiem, Michasiem, i najlepszy, Lucuś, nazywany troskliwie 'Lampką' od Niosącego Światło.

i gry komputerowe uwielbiam. jeden z mych lincznych romansów ( oczywiście ja romansuje tylko z rzeczami martwymi, może życie towarzyskie jest przykre wręcz )
to Warcraft xDD grałam też on line, na nielegalnym ruskim serwerze kiedyś, gdzie tylko Polaczki i Ruski grali, a że się uczę rosyjskiego, szło się dogadać.

O Matko, gaduła straszna jestem, ino klacham, i klacham, przepraszam.

patusinka

Nie musi być w twoim typie, nie każdemu podejdzie :) Ale jeśli masz ochotę na jakieś inne, to zajrzyj na mojego chomika. Tam mam naprawdę sporo po angielsku. Jeśli zaś zainteresowały cię moje tłumaczenia i chciałabyś więcej, to później podrzucę ci hasło do tego folderu. Na razie masz linka [link widoczny dla zalogowanych] :)

Linmarin

Chowałam się na książkach (mam bibliotekę w domu, spędzałam tam w dzieciństwie więcej czasu niż w swoim pokoju) i chociaż do dzisiaj kocham, odkrywam ostatnio obraz. Jak dziecko, które siedzi naprzeciwko wirującej pralki :D Pewnie pojedzie mi to po wyobraźni. Enyłej, Hannibal ma niesamowite- NIESAMOWITE kadry. Są przepiękne. Fabuła też niezła, ale ilość ślicznych wnętrzności skutecznie odwraca od niej uwagę.
Zazdroszczę Wam umiejętności obchodzenia się z kartką i ołówkiem. Ja jestem ogólnym beztalenciem, ale brak skilla do rysowania boli mnie najbardziej. Zero proporcji i ani jednej kreski w miejscu, w którym widzę ją przecież wyraźnie w mojej głowie. Mam talent do nie mania talentu. Nawet tatuaż, po kilku smętnych próbach, dam po prostu do zaprojektowania.

Co do komiksu- kreska tego dziewczęcia w artach średnio do mnie przemawia (choć miała krótką serię zbliżeń na dłonie Deana i Casa, bardzo mocno śliczną) ale komiks jako taki jest dla mnie świetny. Komiksowy po prostu. Choć nie ubrałabym tego w takie światłocieniowe słowa.

patusinka

Szczerze - komiks mnie graficznie odpycha. Moje poczucie estetyki, wychowane na Rosińskim, Milo Manarze oraz Marinim się po prostu zżyma na widok takich prób. Za to treściowo - jak najbardziej jest do przyjęcia. Szkolne AU mają swój urok :) Niektóre całkiem spory.
Do końca CALLER ID niecała strona, ale to też króciutkie jest :)

Grau_Wespe

mnie się podobają same portrety, ale proporcje są tragiczne x>

o, to poprosze później o hasło. i póxniej zajrze, bo na razie nak skacze, to tu, to na tumblra, to do książki, i pisze na telefonie. ha, wielozadaniowa to ja jestem, ale mało co kiedy kończę. Się wzięłam ambitnie za portrecik naszego kochanego Jensena, i portrecik jest, ale szyi, barków, ramion, etc, ni ma, i tak ze 3 miesiące se czeka, aż magicznie się wykonczy.

Wybaczcie, jeżeli czasem gwarą zaciągnę, ze śląska jestem. sama po sląsku nie mówię, bo mnie gwara irytuje, ale prawde powiedziawszy jest parę słów, które przywarły i się chyba prędko nie odkleją.

wracając, czytam po angielsku acz nie lubię. Przywykłam do polszczyzny, i ją lubię, bo choć kraj nijaki, to jezyk mamy piękny,śmiem twierdzić. i ogrom epitetów, synonimów, czego w angielskim mi brakuje - są, ale nie tak bogate...

Grau_Wespe

i pamiętajce, że realizm jest passe. Według moich profesorków i profesorek przynajmniej. A że ja realizm kocham, czczę i wyznaję ( może poza komiksami, tu pozostawiam pole do popisu ) i sama staram się tak rysowac/ malować, mam najsłabsze oceny ;D

lepsze są szkaradne ciapki Picassa, czy Pollocka, niż obrazy Leonarda, lub, nieliczne, co bądź to głownie rzeźbiarz, Michała Anioła.

Ale co ja tam wiem, w końcu żaden ze mnie kustosz w muezum, czy mecenas sztuki.